Ciasteczka daktylowe

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (przy założeniu, że wyszło 14 sztuk):
  • 106,4 kcal, białko: 2 g, tłuszcz: 3,8 g węglowodany: 15,5 g

14 ciasteczek:

  • 140 g daktyli suszonych
  • woda z moczenia daktyli
  • 50 g mąki orkiszowej
  • 150 g mąki owsianej (zmielonych płatków owsianych)
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • łyżka soku z cytryny
  • 50 g roztopionego masła

Daktyle zalać wrzątkiem i odstawić na 20 minut (ja odstawiłam na 0,5 dnia ;-p). Odlać, ale nie wylewać wody z moczenia daktyli. Daktyle zmiksować (zrobiłam to blenderem ręcznym).

Wymieszać łyżką mus daktylowy z mąką (oba rodzaje), proszkiem do pieczenia, sokiem z cytryny i roztopionym masłem. Wymieszać dokładnie i stopniowo dolewać wodę z daktyli (po kilka łyżek, aż do uzyskania konsystencji ciasta jak plastelina – chodzi o to, by się nie rozpadało).

Z ciasta ulepić 14 kulek, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, spłaszczyć ręką. Piec 15 min. w 180 st. (lub nieco krócej, zależy od piekarnika, można skontrolować po 10 min.).

Przepis jest moją wariacją przepisu z bloga napolslodko.com

Pierniczki wg Igi Sarzyńskiej

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (przy założeniu, że wyszło 81):
  • 58,6 kcal, białko: 0,9 g, tłuszcz: 2,5 g, węglowodany: 8,5 g

Przepis oparty jest na przepisie Pani Igi Sarzyńskiej, ale z drobnymi modyfikacjami. Tym razem jednak nie ucinałam ilości cukru, nie zamieniałam cukru na ksylitol czy erytrytol. Będzie tradycyjnie, a dietetyczne będą co najwyżej ilości i brak lukru 🙂

  • 220 g miodu
  • 130 g nierafinowanego cukru
  • 2 łyżki przyprawy piernikowej (użyłam takiej)
  • szczypta soli
  • 2 łyżeczki sody
  • 230 g masła
  • 1 jajko
  • 510 g mąki orkiszowej jasnej (typ 500) (w oryginale zwykła mąka pszenna typ 500)

W kąpieli wodnej podgrzać miód, cukier, przyprawę piernikową i sól. Mieszać drewnianą łyżką, do rozpuszczenia się cukru (jak widać na zdjęciu, ja nie poczekałam na całkowite rozpuszczenie się cukru :-p).

Dodać sodę i masło, wymieszać do rozpuszczenia masła.

Odstawić na kilka-kilkanaście minut do ostygnięcia.

Dodać jajko, wymieszać drewnianą łyżką. Następnie bezpośrednio do składników przesiać mąkę, wymieszać dokładnie drewnianą łyżką.

Ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 12 godzin. Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość ok. 3 mm i wykrawać ciasteczka. Ułożyć w odstępach na blasze wyłożonej pergaminem. Piec 8-10 min. w 180 st. (do zrumienienia).

Po ostudzeniu włożyć do puszki/słoika i czekać na konsumpcję do Świąt 🙂

Za przepis serdecznie dziękuję Pani O., w której wykonaniu te pierniczki wyglądały tak:

Omlet bananowy z syropem klonowym, malinami i migdałami

  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 376,2 kcal, białko: 13,8 g, tłuszcz: 12 g, węglowodany: 57,7 g

1 porcja:

  • banan
  • jajko
  • 2 łyżki mąki orkiszowej
  • łyżeczka oleju rzepakowego
  • szczypta cynamonu
  • łyżka syropu klonowego
  • 1/2 garstki malin (50 g)
  • 10 migdałów (użyłam solonych)

Banana, jajko, mąkę i cynamon zmiksować przy użyciu blendera.

Na patelni rozgrzać porządnie olej.

Wlać masę bananową, przykryć i smażyć, aż omlet przyrumieni się od spodu. Zdjąć pokrywkę, przy użyciu łopatki przewrócić na drugą stronę (jak omlet będzie dobrze ścięty od spodu, to nie ma z tym żadnego problemu). Smażyć (bez przykrycia), aż omlet zarumieni się z drugiej strony.

Polać syropem klonowym, udekorować malinami i migdałami.

Ciasteczka kakaowo-miętowe

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (całość = 16 sztuk):
  • 127,7 kcal, białko: 3,1 g, tłuszcz: 6,6 g, węglowodany: 13,6 g

16 sztuk:

  • 180 g mąki orkiszowej (użyłam typ 700)
  • 90 g cukru nierafinowanego (użyłam kokosowego)
  • 40 g kakao (prawdziwego, gorzkiego)
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 2 jaja
  • 100 g masła
  • kilka listków mięty

Masło roztopić w rondelku, ostudzić.

Miętę posiekać.

Mąkę wymieszać z cukrem, solą, kakao, proszkiem do pieczenia i miętą. Dodać masło i roztrzepane jajka, wymieszać dokładnie ręką składniki.

Formować małe kulki (wielkości orzecha włoskiego, lub trochę większe), układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i spłaszczać ręką.

Piec 10-12 min. w 180 st. Przepis (zmodyfikowany) pochodzi stąd.

Faworki pieczone

  • Wartość odżywcza całej porcji (tak na dwie osoby wystarczy ;-)):
  • 487,9 kcal, białko: 18 g, tłuszcz: 10,1 g, węglowodany: 80,9 g
  • Wartość odżywcza 1 faworka (przy założeniu, że wyszło 20):
  • 24,4 kcal, białko: 0,9 g, tłuszcz: 0,5 g, węglowodany: 4 g

ok. 20 sztuk:

  • 100 g mąki orkiszowej jasnej (może być tortowa)
  • 2 czubate łyżki jogurtu naturalnego
  • żółtko
  • szczypta soli
  • łyżka cukru nierafinowego – zmielić na cukier puder (ew. użyć gotowego cukru pudru)

Z mąki, jogurtu, soli i żółtka zagnieść ciasto w zwartą kulę. Następnie przez 5 min. rzucać kulą ciasta o stolnicę lub uderzać ją wałkiem 🙂 W ten sposób ciasto się napowietrzy.

Odstawić ciasto przykryte ściereczką na 10 min.

W tym czasie rozgrzać piekarnik do 180 st.

Ciasto rozwałkować na cienki placek (ok. 2-3 mm) na podsypanej mąką stolnicy. Wyciąć nożem (np. do pizzy) pasy o szerokości ok. 2 cm i długości ok. 10 cm. W każdym w środku zrobić małe nacięcie. W każdym pasku jeden koniec przełożyć przez dziurkę, formując faworki.

Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, piec 8-10 min.

Ostudzone faworki posypać cukrem pudrem.

To moja pierwsza przygoda z pieczonymi faworkami. Użyłam mąki orkiszowej pełnoziarnistej i piekłam zbyt długo (ok. 13 min.), więc moje faworki wyszły dość twarde, choć i tak ustatysfakcjonowały moje kubki smakowe 🙂 Sprawdźcie czy powyższa wersja przepisu zadowoli Wasze. Przy ocenianiu smaku zawsze warto sobie przypomnieć, że jeden tradycyjny faworek ma 87 kcal, a jeden wg tego przepisu 24 kcal! :-))

Za inspirację do przepisu dziękuję autorce bloga skutecznie.tv!

Muffiny marchewkowe

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (przy założeniu, że wyszło 12 sztuk):
  • 228,1 kcal, białko: 4,4 g, tłuszcz: 15,1 g, węglowodany: 19,5 g

12 sztuk (mi wyszło nawet 14, ale mam małe foremki):

  • 3 duże marchewki (ok. 350 g po obraniu)
  • 200 g mąki orkiszowej jasnej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • łyżeczka cynamonu
  • szczypta soli
  • 160 g oleju rzepakowego
  • 60 g cukru kokosowego (lub ksylitolu/erytrytolu, wtedy muffiny będą mniej kaloryczne)
  • 3 jaja

Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach (można przy użyciu robota kuchennego).Mąkę wymieszać w misce z proszkiem do pieczenia, cynamonem i solą.

W większej misce zmiksować na niskich obrotach jajka, olej i cukier (można ręcznie rózgą). Dodać starte marchewki i jeszcze raz dokładnie zmiksować. Wsypać mąkę wymieszaną z pozostałymi składnikami i dokładnie wymieszać.

Nałożyć masę do silikonowych foremek na muffiny.

Piec 30 min. w 180 st.

Inspirację do przepisu zaczerpnęłam stąd.

Rożki piwne z soczewicą i ciecierzycą

W czasie gotowania w kuchni robię nieziemski bałagan. Przepisy najczęściej wymyślam w trakcie gotowania, co chwila zmieniając koncepcję. Sypię dużo różnych, dziwnych przypraw (oficjalne wersje przepisów z nich okrajam, żebyście nie musieli latać po sklepach w poszukiwaniu Adobo lub Cajunu ;-)). Jak robiłam te rożki, to ciasto, które powinnam pokroić w kwadraty, kroiłam w różne kształty, które akurat z kwadratami miały niewiele wspólnego 😉 Zawijałam je tak, ja mi wychodziło, raz w rożki, raz w pierożki, raz w ruloniki lub inne, niedające się nazwać kształty. Perfekcycjną panią domu nie jestem, nie da się ukryć. Ale danie wyszło pyszne! W takim właśnie chaosie powstaje większość moich przepisów, ale z tego co wiem, niektóre z nich nawet się Wam przydają 🙂 Mam nadzieję, że ten też 🙂 Smacznego!

  • Wartość energetyczna jednego rożka:
  • 109,9 kcal, białko: 3,3 g, tłuszcz: 5,9 g, węglowodany: 11,3 g

35 sztuk:

Ciasto:

  • 300 g mąki orkiszowej jasnej
  • 200 g zimnego masła
  • żółtko
  • 130 g jasnego piwa

Farsz:

  • 200 g soczewicy czerwonej
  • 200 g ciecierzycy z puszki/słoika
  • łyżka oliwy
  • cebula
  • sól,pieprz, majeranek lub inne, dziwniejsze przyprawy*

na wierzch: białko (jaja, z którego żółtko zostanie wykorzystane do ciasta), sezam

*używam np. takich:

Zimne masło zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Żółtko zmiksować z piwem. Dodać do masła, wraz z mąką. Zagnieść ciasto i włożyć do lodówki na 2 h.

Soczewicę ugotować wg przepisu na opakowaniu. Jeśli tak jak ja pod koniec gotowania stwierdzicie, że soczewica się rozgotowała i jest zbyt wodnista, to nic, potem uratujecie ją ciecierzycą 😉

Na patelni na oliwie podsmażyć drobno pokrojoną cebulę. Dodać do niej używane przyprawy 🙂

Ugotowaną soczewicę, odlaną z zalewy ciecierzycę oraz cebulę zmielić w maszynce do mielenia. Dokładnie wymieszać. Spróbować i w razie potrzeby doprawić dodatkowo solą/pieprzem.

Ciasto rozwałkować na bardzo cienki placek, na lekko podyspanej mąką stolnicy. Wycinać nożem kwadraty (lub inne kształty :-)). Na każdy kawałek nakładać porcję farszu i dokładnie zaciskać brzegi. Pierożki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Białko roztrzepać lekko pędzelkiem, posmarować pierożki białkiem, posypać sezamem. Piec 10-12 min. (wg pierwotnego przepisu) lub 20-25 min., jeśli Wasz piekarnik żyje swoim życiem, jak obecnie mój. Grunt, żeby pierożki się zarumieniły 🙂 Wyszły mi 2 blachy.Resztę niewykorzystanego piwa wręczyć pełnoletniej osobie, która ma większe zapotrzebowanie energetyczne niż my 😉

Farsz możecie dowolnie modyfikować, wypełniać pierożki farszem słodkim lub słonym.

Nadmiar farszu można wykorzystać jako pasta do pieczywa.

Sernik z dżemem jagodowym

  • Wartość energetyczna 1 porcji (przy założeniu, że cały sernik = 12 kawałków):
  • 276 kcal, białko: 6,3 g, tłuszcz: 19,8 g, węglowodany: 26,2 g

12 porcji:

Spód:

  • 180 g herbatników dobrej jakości* (użyłam takich)
  • 100 g masła

Masa:

  • 250 g ricotty
  • 250 g mascarpone
  • 3 jajka (oddzielnie białka i żółtka)
  • 100 g erytrytolu (lub cukru nierafinowanego w wersji bardziej kalorycznej)
  • łyżka mąki orkiszowej jasnej lub mąki pszennej (20 g)
  • skórka starta z 1 cytryny (uprzednio wyszorować pod bieżącą wodą i sparzyć wrzątkiem)

Wierzch:

  • dżem jagodowy niskosłodzony (1/2 słoika = 140 g)

*herbatniki dobrej jakości to takie o odpowiednim składzie – te, których użyłam mają skład: mąka pszenna, cukier trzcinowy, tłuszcz kokosowy, sól, a popularne herbatniki to najczęściej takie o składzie: mąka pszenna, cukier, olej palmowy, syrop cukru inwertowanego, substancje spulchniające: węglany amonu i węglany sodu, mleko w proszku odtłuszczone, sól, emulgator: lecytyny, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, jaja w proszku, aromat. Widać różnicę w jakości, prawda?

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i na papierze zamknąć obręcz.

Masło roztopić w rondelku. Herbatniki pokruszyć i wymieszać z masłem (można tłuczkiem, ale ja użyłam do tego robota kuchennego, do którego później wlałam masło i zmiksowałam z herbatnikami).

Masą wyłożyć dno tortownicy, wyrównać łyżką. Przykryć i włożyć do lodówki.

Ricottę wymieszać (np. przy użyciu trzepaczki) z mascarpone, mąką, żółtkami, erytrytolem i skórką z cytryny.

Białka ubić na sztywną pianę.

Ubite białka delikatnie i dokładnie wymieszać z masą serową.

Masę wylać na przygotowany z ciasteczek spód. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. i piec 30-40 min. Po upieczeniu i ostudzeniu posmarować sernik dżemem.

Ps. Niestety nie wiem z jakiej książki pochodzi ten przepis, bo dostałam kiedyś od przyjaciółki zeskanowaną stronę z przepisem :-p

Omlet „pizza”

  • Wartość odżywcza:
  • 573 kcal, białko: 31 g, tłuszcz: 39,2 g, węglowodany: 24,4 g

1 porcja:

  • 2 jaja
  • łyżka mleka
  • 2 czubate łyżeczki mąki orkiszowej
  • łyżeczka oliwy
  • 1/2 czerwonej cebuli
  • kilka oliwek (zielonych lub czarnych – wedle preferencji)
  • 2-3 pomidory suszone w oleju/oliwie
  • mały kawałek fety (użyłam prawdziwej, kozio-owczej) (20 g)
  • mały kawałek mozzarelli (30 g)
  • 2 łyżki fasoli białej z puszki/słoika (30 g)
  • sól, pieprz, kurkuma
  • świeże zioła lub rukola lub inna sałata

Na patelni rozgrzać oliwę na niewielkim ogniu. W tym czasie pokroić cebulę w piórka, wrzucić na patelnię, zamieszać i lekko obsmażyć. Oliwki pokroić na krążki, pomidory suszone na mniejsze kawałki, fetę i mozzarellę w kostkę (można najpierw przygotować cebulę i wszystkie pozostałe składniki, a potem dopiero zacząć rozgrzewać oliwę, jeśli istnieje obawa, że prędzej spali się tę cebulę, niż zdąży w tym czasie przygotować wszystkie składniki ;-)).

Jaja roztrzepać dokładnie w kubku z mąką, mlekiem i przyprawami. Wlać na podsmażoną cebulę, na to równomiernie wysypać przygotowane składniki wraz z fasolą. Przykryć i smażyć, aż omlet zetnie się do porządanej konsystencji.

Posypać świeżymi ziołami lub rukolą/inną sałatą (na zdjęciu tych składników brakuje, ale idealnie pasują, więc warto sypnąć :-)).

Ciasteczka owsiane

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (przy założeniu, że wyszło 20 sztuk):
  • 67,3 kcal, białko: 1,6, tłuszcz: 3 g, węglowodany: 8,3 g

20 sztuk:

  • 110 g płatków owsianych
  • 50 g mąki orkiszowej
  • 60 g cukru nierafinowanego
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • czubata łyżeczka masła orzechowego
  • 50 g masła
  • łyżeczka miodu
  • jajko

Płatki rozdrobnić w robocie kuchennym (używam takiego typu). Dodać mąkę, cukier, sól, proszek do pieczenia i ponownie włączyć robot, by składniki dokładnie się wymieszały.

Dodać masło pokrojone w kosteczkę, masło orzechowe, miód i jajko. Miksować, aż składniki połączą się w zwarte ciasto.

Odrywać małe kawałeczki ciasta, formować kuleczki, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, każdą kulkę spłaszczyć lekko widelcem. Piec 15 min. w 180 st. (lub krócej, w zależności od piekarnika; mają się zrumienić).

Opcjonalnie można część lub wszystkie kulki przed spłaszczeniem widelcem posypać wiórkami kokosowymi (ale wtedy oczywiście wartość odżywcza będzie inna).

Inspirację do przepisu zaczerpnęłam stąd – świetny blog, polecam!