- Wartość odżywcza 1 porcji farszu:
- 345,6 kcal, białko: 23,8 g, tłuszcz: 16,1 g, węglowodany: 21,7 g
- Wartość odżywcza 1 placka tortilli (przy założeniu, że wyszło 10 szt.):
- 131,6 kcal, białko: 3,2 g, tłuszcz: 3,3 g, węglowodany: 22,2 g
- 200 g mielonej wołowiny dobrej jakości
- 1/2 czerwonej cebuli
- 1/2 czerwonej papryki
- 3/4 małego mango
- 2 łyżki oliwy
- łyżka oleju rzepakowego
- 2 łyżki sosu sojowego (dobrej jakości, naturalnie fermentowanego)
- 2 łyżki octu balsamicznego
- sól, pieprz, chilli, kardamon, cynamon, imbir (sproszkowany)
- świeża kolendra lub natka pietruszki (ja akurat użyłam dostępnej pod ręką suszonej natki pietruszki)
Tortille (8-10 placków):
- 320 g mąki pszennej
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- szczypta soli
- 160 g wrzącej wody
Farsz:
Cebulę pokroić w piórka, paprykę w paseczki. W garnku rozgrzać oliwę z sosem sojowym i octem balsamicznym. Wrzucić warzywa, dodać pieprz, chilli, kardamon, cynamon i imbir. Dusić ok. 6 min. pod przykryciem, mieszając co jakiś czas.
W tym czasie na oleju podsmażyć krótko mięso (tak, by straciło czerwony kolor). Usmażone mięso przyprawić solą, pieprzem i kolendrą/natką pietruszki. Dodać do warzyw i dusić jeszcze ok. 7 min.
W międzyczasie obrać mango, pokroić w kosteczkę i dodać do garnka z warzywami i wołowiną.
To danie zrobiło się tak szybko, że sama byłam zaskoczona czasem przygotowania! Dłużej wymyślałam przepis 🙂
Danie podawać z ryżem pełnoziarnistym lub plackami tortilli (oby nie kupnymi!)
Placki:
Mąkę wymieszać z solą, dodać olej, zalać wrzącą wodą i zagnieść gładkie ciasto.
Odstawić na 15-30 min. pod ściereczką (choć ten etap można pominąć).
Ciasto podzielić na 8-10 równych kawałków.
Każdą kulkę ciasta rozwałkować (podsypując mąką), starając się uzyskać okrągły placek.
Smażyć na mocno rozgrzanej patelni z grubym dnem po ok. 30 sekund (lub krócej) z każdej strony (jak zaczną się pojawiać bąbelki, to od razu przewrócić na drugą stronę).
Kupne placki tortilli mają potworny skład… Przykładowy skład: mąka pszenna, woda, oleje roślinne, mieszanka wieloziarnista 2,6 % (brązowe siemię lniane, złote siemię lniane), stabilizatory (glicerol, guma guar), emulgatory (E471, E472e), cukier, sól, substancje spulchniające (E 500, E 450), kwasy (kwas cytrynowy, kwas jabłkowy), substancje konserwujące (E 282, E 202), aromat.
Fu!
Niestety ilekroć próbowałam zrobić takie placki w domu, nie udało mi się uzyskać konsystencji tych sklepowych. Wychodziły smaczne, ale dość kruche, bardziej przypominające macę, trudne do zawijania. Aż wreszcie mój mąż odkrył sekret: zaparzanie mąki! Wystarczyło dodać do mąki wrzątek, by uzyskać idealną konsystencję placków! Udało się zrobić placki, które baaardzo przypominają w smaku te kupne – poza tym, że są bez chemicznego posmaku i nie są takie słodkie – czyli są idealne 🙂 Póki co z mąki pszennej, ale myślę, że poeksperymentuje z innymi mąkami, tak jak w tym przepisie.