Kulki daktylowo-orzechowe

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (całość = 12 sztuk):
  • 87,2 kcal, białko: 2,4, tłuszcz: 5 g, węglowodany: 7,5 g

12 sztuk:

  • 18-20 daktyli (111 g) – akurat tyle miałam w domu :-p
  • 2 czubate łyżki masła orzechowego (70 g)
  • garstka migdałów bez skórki/płatków migdałowych (20 g)
  • 2 czubate łyżki siemienia lnianego (20 g)
  • 2 czubate łyżki wiórków kokosowych (15 g)

Daktyle i masło orzechowe wrzucić do robota kuchennego z rozdrabniaczem.

Siemię lniane i migdały kolejno zmielić w młynku do kawy/ziaren.

Dodać do rozdrabniacza wraz z wiórkami kokosowymi. Wszystko razem rozdrobnić na masę, z której uformować w dłoniach kulki (12 szt.). Wstawić do lodówki.

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi stąd.

Owsianka super foods

  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 446,8 kcal, białko: 10 g, tłuszcz: 15,8 g, węglowodany: 72,8 g

1 porcja:

  • 5 łyżek płatków owsianych (używam zwykłych lub górskich) (50 g)
  • 2 łyżki wiórków kokosowych (12 g)
  • garść malin (aktualnie sezon zimowy, więc użyłam mrożonych) (70 g)
  • 1/2 banana (60 g)
  • sproszkowane przyprawy: cynamon, kurkuma (po szczypcie)
  • łyżka siemienia lnianego (10 g) (można zastąpić nasionami chia, wtedy można pominąć mielenie)
  • łyżeczka miodu (12 g)

Na patelnię wrzucić płatki owsiane, wiórki kokosowe, maliny, pokrojonego w kostkę banana i przyprawy. Podgrzewać, aż składniki się rozgrzeją.Podlać wrzątkiem (wlać nieco poniżej poziomu składników). Podgrzewać, aż płatki zmiękną, a nadmiar wody wyparuje (ja lubię dość twarde płatki, więc wlewam niedużo wody i pogrzewam krótko; jeśli wolicie miękkie płatki trzeba wlać więcej wody i podgrzewać dłużej :-))

Oczywiście można też ugotować płatki na mleku krowim/kozim/napoju roślinnym – wedle preferencji.

Siemię lniane zmielić w młynku. Do przygotowanej owsianki dodać świeżo mielone siemię lniane i miód, dokładnie wymieszać.

Po takim śniadaniu można czuć się tak zdrowym, jak nigdy! 😉

Ps. Danie będzie bezglutenowe pod warunkiem użycia bezglutenowych płatków owsianych.

Batoniki domowe

  • Wartość energetyczna 1 batonika:
  • 92,4 kcal, białko: 2,4 g, tłuszcz: 4,5, węglowodany: 9,7 g

10 batoników:

  • 100 g suszonych fig (lub daktyli)
  • 200 ml wody
  • 70 g płatków owsianych zwykłych
  • 50 g orzechów włoskich
  • 20 g Energii Dobra Kaloria (lub siemienia lnianego)
  • opcjonalnie: odrobina masła do wysmarowania formy.

Do garnka wlać wodę, w której umieścić figi. Gotować 10 min.

Odsączone figi (wodę zachować!), orzechy, płatki owsiane i Energię wrzucić do robota kuchennego. Zmiksować. Dolać wody – tyle, żeby uzyskać konsystencję, którą uda się docisnąć w naczyniu żaroodpornym (około 1/2 wody, która została w garnku).

Formę do pieczenia (użyłałam takiej o wymiarach 25 x 18 cm) wysmarować masłem (tylko po to, żeby papier do pieczenia się przykleił, bo wtedy łatwiej wyłożyć masę). Wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć masę, wyrównać i docisnąć łyżką.Piec 20 min. w 180 st. Pokroić (np. nożem do pizzy) na 10 kawałków.

W celu zrobienia tych batoników zmodyfikowałam przepis z niezawodnego bloga z pomysłami na zdrowe słodycze: napolslodko.com

Ps. Danie będzie bezglutenowe, jeśli zostaną użyte bezglutenowe płatki owsiane.

Makaron z tuńczykiem, awokado, mozzarellą i orzeszkami

  • Wartość odżywcza:
  • 614,5 kcal, białko: 38,6 g, tłuszcz: 35,9 g, węglowodany: 35 g

1 porcja:

  • 50 g makaronu z ciecierzycy (lub innego, który lubisz)
  • 1/2 awokado
  • garstka orzeszków ziemnych (20 g)
  • ogórek kiszony
  • 1/4 kuli mozzarelli (30 g)
  • 1/2 puszki tuńczyka w sosie własnym
  • łyżeczka siemienia lnianego (najlepiej świeżo zmielonego)
  • łyżeczka oliwy
  • sól, pieprz

Makaron ugotować w lekko osolonej wodzie (żeby było szybciej, zalewam wrzątkiem z czajnika i gotuje tyle, żeby był al dente – w tym przypadku 9 minut :-)).

Ogórka pokroić w kostkę. Awokado w półplasterki. Mozzarellę porwać na kawałeczki. Orzeszki uprażyć na suchej patelni (do lekkiego zrumienienia). Wszystkie składniki (w tym tuńczyka bez zalewy, siemię lniane, sól, pieprz i oliwę) wymieszać z odcedzonym makaronem.

Pieczone kotlety wołowe z marchewką i tymiankiem

  • Wartość odżywcza 1 kotleta:
  • 122,9 kcal, białko: 13,9 g, tłuszcz: 5,5 g, węglowodany: 4,4 g

Pieczone kotlety wołowe z marchewką9 kotletów:

  • 500 g mielonej wołowiny dobrej jakości (użyłam udźca wołowego)
  • 3 nieduże marchewki
  • cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • sól, pieprz, curry, majeranek, świeży lub suszony tymianek
  • łyżka oliwy
  • 2 łyżki odtłuszczonego siemienia lnianego
  • 4 łyżki ziaren słonecznika

Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Cebulę obrać i drobno posiekać. Czosnek przecisnąć przez praskę. W misce wymieszać ręką wszystkie składniki.

Uformować nieduże kotlety (mi wyszło 9 sztuk) i układać na blasze wyłożonej pergaminem. Piec ok. 40 min. w 180°C.

W połowie pieczenia zauważyłam, że z kotletów wyciekło sporo tłuszczu. Wyjęłam blachę z kotletami, zdjęłam je, wymieniłam pergamin i przy okazji przewróciłam kotlety na drugą stronę.

Pyszne kotlety! Bardzo delikatne w smaku, nadają się również dla dzieci (przy okazji fajny sposób na przemycenie warzyw). Jeśli nie są z przeznaczeniem dla najmłodszych, to polecam przyprawić je chilli.

Nadają się zarówno do obiadu (np. do kaszy), jak i na kanapkę (w formie burgera).

Pierniczki bez dodatku cukru, bezglutenowe, bezjajecze

  • Średnia wartość odżywcza 1 ciasteczka (przy założeniu, że wyszło 75 pierniczków):
  • 24,9 kcal, białko: 0,5 g, tłuszcz: 1,3 g, węglowodany: 2,9 g

Co roku w okresie okołoświątecznym szukam nowych przepisów na pierniczki. Wszystkie, które do tej pory wypróbowałam były trafione, ale lubię eksperymenty w kuchni i za każdym razem chcę zrobić coś nowego. Tym razem postanowiłam upiec bezglutenowe pierniczki bez dodatku cukru. Tutaj znalazłam na nie świetny przepis (który trochę zmodyfikowałam).Pierniczki bezglutenowe i bezjajeczne3 blachy pierniczków po około 25 pierniczków różnych rozmiarów:

  • 100 g masła
  • 4 czubate łyżki miodu
  • ok. 60 g mąki kukurydzianej
  • ok. 190 g mąki gryczanej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki przyprawy do piernika (gotowej o odpowiednim składzie – bez cukru i innych zbędnych dodatków, lub samodzielnie przygotowanej); ja dodałam jeszcze dodatkową łyżeczkę sproszkowanego imbiru
  • lekko czubata łyżeczka prawdziwego gorzkiego kakao
  • 4 lekko czubate łyżeczki ziaren słonecznika
  • 2 lekko czubate łyżeczki odtłuszczonego mielonego siemienia lnianego
  • szczypta soli

W garnku na małym ogniu rozpuścić masło i miód – podgrzewać, aż składniki dobrze się połączą.

Obie mąki przesiać do miski razem z proszkiem do pieczenia i solą.

Ziarna słonecznika zmielić (w młynku do kawy) na mąkę i przesiać na bardzo drobnym sicie – mielić tyle razy, aż wszystkie ziarna będą dokładnie zmielone i nie zostaną żadne grudki.

Zmielone ziarna słonecznika i siemię lniane wymieszać z mąkami.

Do rozpuszczonego masła i miodu dodać przyprawę do piernika i kakao, a następnie wsypywać stopniowo mąkę (najlepiej nie całą, trochę zostawić do podsypywania wałkowanego ciasta – ja wsypałam całą i ciasto było trochę za suche, trudne do wałkowania).

Z ciasta uformować kulę, włożyć do miski, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 10 minut (nie schładzać zbyt długo, bo potem trudniej się wałkuje).

Odrywać po niedużym kawałku ciasta, rozwałkowywać najcieniej jak się da – w razie potrzeby lekko posypując mąką. Wykrawać ciasteczka.

Piec 7-11 min. w 180ºC na blasze wyłożonej pergaminem. Najlepsze nie bezpośrednio po upieczeniu.

Są naprawdę niezłe 🙂 Moja córeczka się nimi zajadała 🙂

Jeśli komuś zależy, by ciasteczka były w 100% bezglutenowe, to musi oczywiście uważać na skład proszku do pieczenia i przyprawy do piernika!

Inne wypróbowane przeze mnie przepisy na pierniczki znajdziecie tutaj.