Pasta z awokado

  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 118,7 kcal, białko: 1,6 g, tłuszcz: 10,3 g, węglowodany: 5,9 g

2 porcje:

  • dojrzałe awokado
  • sok z 1/2 limonki
  • 1/4 małej cebuli
  • garść listków świeżej kolendry
  • sól, pieprz

Cebulę bardzo drobno posiekać. Liście kolendry posiekać.

Awokado przekroić na pół, wyjąć pestkę. Łyżeczką wydrążyć miąższ i rozgnieść go widelcem w miseczce wraz z sokiem z limonki.

Dodać cebulę, kolendrę, sól i pieprz.

Podawać od razu (np. z pieczywem) lub włożyć pestkę od awokado do miski z pastą (by nie sczerniała) i włożyć miskę zawiniętą w folię spożywczą do lodówki.

Koktajl z pomarańczy, kiwi i szpinaku

  • Wartość odżywcza koktajlu:
  • 160 kcal, białko: 3,6 g, tłuszcz: 1,1 g, węglowodany: 30,6 g

Rewelacyjny zielony koktajl!

  • pomarańcza
  • kiwi
  • 2 garście szpinaku
  • trochę wody mineralnej

Pomarańczę obrać i zmiksować z obranym kiwi i umytym szpinakiem. Dolać trochę wody dla uzyskania odpowiedniej konsystencji.

Koktajl nie ma gładkiej konsystencji, ale zmiksowanie całej pomarańczy wraz z białymi błonami powoduje, że jest wspaniałym źródłem nie tylko witamin, ale i błonnika.

Aby zrobić ten koktajl, zmiksowałam własną inwencję kulinarną z tym i tym przepisem.

Ps. Za trzecim razem zrobiłam ten koktajl w sokowirówce (już bez dodatku wody mineralnej). Pyyyyyyyycha! Idealnie gładki, przepiękny, żywo zielony kolor! Super! Z podanych składników z sokowirówki wyszła duża szklanka koktajlu (ok. 300 ml)

Falafele – kotlety z ciecierzycy

Ciecierzyca to przepyszna roślina strączkowa, będąca dobrym źródłem białka roślinnego. Polecam przepyszne arabskie kotlety z ciecierzycy – falafele.

ok. 25 małych kotletów:

  • 200 g suchej ciecierzycy
  • mała cebula
  • 2 ząbki czosnku (lub mniej, jeśli ktoś za nim nie przepada)
  • garść posiekanej świeżej kolendry (można zastąpić natką pietruszki, ale to już nie ten sam smak…)
  • łyżeczka mielonego kuminu
  • łyżeczka sproszkowanego chili (lub więcej/mniej – w zależności od preferencji dotyczących ostrości)
  • 1/2 łyżeczki mielonych ziaren kolendry
  • 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 łyżeczki soli
  • olej rzepakowy do smażenia w głębokim tłuszczu

Przygotowanie tego dania należy zacząć od namoczenia ciecierzycy. W tym celu należy umieścić ciecierzycę w garnku, zalać dużą ilością zimnej wody i pozostawić na noc.

Następnego dnia odcedzić ciecierzycę i opłukać pod bieżącą wodą. Następnie dokładnie zmielić (wg autorki przepisu, na którym bazowałam, można to zrobić tylko i wyłącznie przy pomocą maszynki do mielenia. Ja zaryzykowałam i użyłam do tego celu robota kuchennego i rezultaty przeszły moje oczekiwania! Trzymałam się tylko wskazówek, by baaaardzo dokładnie zmiksować ciecierzycę).

Do zmielonej/zmiksowanej ciecierzycy dodać cebulę, czosnek przeciśnięty przez praskę, świeżą kolendrę i przyprawy i wszystko dokładnie zmiksować.

Dodać 1-2 łyżki wody – ściśnięta w ręku masa musi łatwo przyjmować kształt. Przykryć szczelnie folią spożywczą i odstawić do lodówki na minimum pół godziny.

W dużej patelni z grubym dnem rozgrzać grubą warstwę oleju (około 2 cm). Łyżką nabierać masę i formować w ręku małe krążki. Trzeba je bardzo mocno ścisnąć, żeby nie rozpadły się w czasie smażenia.

Na rozgrzanym oleju delikatnie układać uformowane kotlety i smażyć z obu stron do zrumienienia.Wykładać na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym (zmieniać go dla każdej partii smażonych kotletów), żeby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu.

Najlepiej smakują tuż po zdjęciu z patelni. Skórka pyszna i chrupiąca, a środek mięciutki! Nie spodziewałam się, że NIEUGOTOWANA ciecierzyca może się zrobić tak miękka pod wpływem kilkuminutowego smażenia. Oczywiście proces namaczania też bardzo wpłynął na jej strukturę.

Na mnie te kotleciki zrobiły ooogromne wrażenie, nie spodziewałam się, że będą aż takie dobre. Nie byłam przekonana do smażenia w głębokim tłuszczu, ale raz na jakiś czas można zjeść takie danie 🙂 Zresztą pieczone kotlety z ciecierzycy (np. takie) też są bardzo dobre, ale do ich przygotowania używa się ciecierzycy ugotowanej lub ciecierzycy z puszki i wtedy to już nie są falafele 🙂

Zupa z gruszki i pietruszki

  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 235,7 kcal, białko: 9,5 g, tłuszcz: 25 g, węglowodany: 13,3 g

Bardzo smaczna zupa – ale tylko dla tych, którym przypadnie do gustu jej słodki smak 🙂

4 duże porcje:

  • 1 kg korzeni pietruszki
  • 3 łyżki oleju (np. kokosowego lub rzepakowego)
  • gruszka
  • 1-1,5 l wody (w zależności od pożądanej konsystencji, ja użyłam 1 l)
  • skórka otarta z 1/2 cytryny
  • sok z 1/2 cytryny
  • przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa, imbir mielony, tymianek suszony (lub świeży, jeśli akurat mamy pod ręką)
  • 4 łyżki mielonych lub posiekanych orzechów lub migdałów

Cytrynę wyszorować, sparzyć wrzątkiem.

Pietruszkę obrać, pokroić w plasterki. Gruszkę obrać i pokroić w kostkę.

W garnku rozgrzać olej, wrzucić pietruszkę i smażyć 5 min. (co jakiś czas mieszając). Dodać gruszkę i skórkę otartą z 1/2 cytryny i smażyć kolejne 5 min.

Dodać wodę i przyprawy. Gotować pod przykryciem na małym ogniu, aż pietruszka będzie miękka (ok. 20 min.). Zmiksować na gładki krem, dodać sok z 1/2 cytryny, ewentualnie doprawić jeszcze do smaku.

Każdą porcję zupy posypać łyżką orzechów.

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z miesięcznika Kuchnia, nr 10-2013 (autor: Marta Dymek, jadlonomia.com)

Zupa brokułowa

  • Wartość odżywcza 1 porcji (całość = 3 porcje):
  • 145,9 kcal, białko: 5,5 g, tłuszcz: 8,2 g, węglowodany: 12,7 g

Kilka dni temu zaczęła się kalendarzowa zima. Pomyślałam, że to dobry czas na rozpoczęcie cyklu smacznych zup. Póki co pogoda nas rozpieszcza, więc zamiast typowej rozgrzewającej zimowej zupy, polecam lekką zupę brokułową (która jak będzie trzeba, to też rozgrzeje :-)).

  • łyżka oleju rzepakowego
  • łyżka masła
  • cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • brokuł
  • skórka otarta z 1 cytryny*
  • sok z 1/2 cytryny
  • litr wody dobrej jakości
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • przyprawy: pieprz, kumin, curry, oregano, lubczyk

*cytrynę uprzednio wyszorować i sparzyć wrzątkiem

Przygotować „bulion”: odmierzyć litr wody, dodać sos sojowy i przyprawy. Wymieszać. Gdybym akurat miała pod ręką domowy bulion warzywny lub drobiowo-warzywny, to nie zawahałabym się go użyć. Tym razem jednak skorzystałam z „bulionu” w wersji błyskawicznej 🙂

W garnku rozgrzać olej z masłem. Wrzucić posiekaną drobno cebulę i smażyć 2 min., mieszając. Dodać czosnek przeciśnięty przez praskę, zamieszać i smażyć 1 min.

Dodać podzielonego na różyczki brokuła i skórkę otartą z cytryny, smażyć 1 min., po czym zalać „bulionem”. Gotować do miękkości brokuła.

Dodać sok z cytryny, zmiksować. Doprawić do smaku (ja dodałam tylko jeszcze trochę świeżo zmielonego pieprzu, sól była niepotrzebna, wystarczyła mi słoność sosu sojowego).

Przed podaniem można do każdej porcji dodać trochę jogurtu naturalnego.

Papryka faszerowana wołowiną i kaszą gryczaną

  • 6 niedużych papryk (użyłam czerwonych)
  • mielona wołowina dobrej jakości ok. 300 g
  • kasza gryczana (użyłam niepalonej) ok. 120 g
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • 3 pomidory
  • biała i jasnozielona część pora
  • 2 łyżki ziaren słonecznika
  • przyprawy: sól, pieprz, curry, chilli, zioła prowansalskie, szczypta cukru

Kaszę ugotować na sypko w lekko osolonej wodzie.

Ziarna słonecznika uprażyć na suchej patelni.

Pora pokroić w półkrążki.

Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w drobną kostkę (odrzucając pestki i nadmiar soku).

Na patelni rozgrzać olej i zeszklić pora. Dodać wołowinę i smażyć krótko (aż straci czerwony kolor), mieszając. Wrzucić pomidory, wymieszać i dusić, aż nadmiar wody odparuje (może to trochę potrwać; w wersji dla niecierpliwych można nie odparowywać nadmiaru wody, tylko po prostu ją odlać, ale wtedy smaki nie będą tak intensywne). Mieszać co kilka minut.

Pod koniec duszenia wymieszać z kaszą i ziarnami słonecznika. Tak powstały farsz przyprawić solą, pieprzem, chilli, curry, ziołami prowansalskimi i szczyptą cukru.

Przygotować papryki, odcinając ostrożnie ich górne części i pozbawiając wnętrza gniazd nasiennych. Wypełnić papryki farszem i przykryć paprykowym daszkiem z ogonkiem.

Piec ok. 40 min. w 180°C.

Gdy konsumowałam to pyszne danie, uznałam, że przydałby się do tego sos jogurtowy i taki właśnie przygotowałam:

  • 2 op. jogurtu naturalnego 400 g
  • przyprawy: sól, pieprz, curry
  • świeże listki mięty porwane na drobne kawałki

Składniki wymieszać i tak powstałym sosem hojnie polewać faszerowane papryki.

Indyk pieczony z warzywami i jabłkiem

  • Wartość odżywcza 1 porcji (całość = 3 porcje):
  • 526,1 kcal, białko: 42,3 g, tłuszcz: 24,1 g węglowodany: 35,9 g

2/3 porcje*:

  • pierś indyka 400-500 g
  • łyżka oleju rzepakowego
  • łyżka oliwy
  • łyżka sosu sojowego
  • sporo pieprzu i majeranku
  • marchewka
  • jabłko
  • papryka (użyłam białej)
  • pomidor
  • 4 nieduże ziemniaki
  • 2 łyżki oliwy (i jeszcze dodatkowa łyżka oliwy do dodania w trakcie pieczenia)
  • 2 łyżki pestek dyni
  • przyprawy: cynamon, sól, pieprz, kumin, tymianek

W misce wymieszać po łyżce oleju, oliwy i sosu sojowego, dodać pieprz i majeranek i obtoczyć w marynacie pierś indyka. Przykryć i włożyć do lodówki na czas przygotowywania pozostałych składników.

Marchewkę, ziemniaki i jabłko obrać. Marchewkę pokroić w cienkie plasterki, ziemniaki w ćwiartki (jeśl-+i są duże, to na jeszcze mniejsze kawałki), a jabłko w drobną kostkę. Paprykę i pomidora również pokroić w kostkę. W naczyniu żaroodpornym wymieszać warzywa i jabłko razem z 2 łyżkami oliwy, pestkami dyni i przyprawami (cynamon, sol, pieprz, kumin, tymianek).

Na warzywach ułożyć indyka. Piec w 180°C ok. 50 min. (czas pieczenia.zależy od wielkości kawałka mięsa i pokrojonych warzyw; w trakcie pieczenia (np. po 25 min., warzywa podlać odrobiną wody, a indyka łyżką oliwy).

*porcja mięsa jest spora (mniejszy kawałek mógłby wyjść bardziej suchy), ale pozostałych składników jest właściwie na 2 osoby. Według powyższego przepisu mogą najeść się więc 2 osoby, a wtedy część mięsa można odłożyć do zjedzenia na kanapki – pyyycha! Można też dogotować do tego dania ryżu – wtedy najedzą się 3 osoby 🙂

Bukiet warzyw

  • Wartość odżywcza 1 porcji (całość =  4 porcje):
  • 196,2 kcal, białko: 9,7 g, tłuszcz: 6,6 g, węglowodany: 22,6 g

Na bazie:

olej rzepakowy/oliwa, czosnek, cebula i inne warzywa

zawsze można zrobić pyszne danie. Wystarczy zeszklić cebulę i czosnek i dodać warzywa, które akurat mamy pod ręką. Do tego trochę przypraw i świeżych ziół i pożywne danie gotowe w pół godziny 🙂

4 porcje:

  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 2 marchewki
  • 1/2 niedużego kalafiora
  • odrobina wody
  • puszka kukurydzy
  • puszka fasoli czerwonej
  • przyprawy: sól, pieprz, kumin
  • świeże zioła: tymianek, kolendra

W garnku rozgrzać olej i zeszklić cebulę posiekaną w piórka. Dodać czosnek i smażyć 1 min., mieszając.

Dodać pokrojone w plasterki marchewki i pokrojonego na małe kawałki kalafiora. Podlać 3-4 łyżkami wody i dusić na małym ogniu pod przykryciem 10 min.

Dodać kukurydzę i fasolę (oczywiście odsączone z zalewy), przyprawić, posypać ziołami i dusić 5 min., delikatnie mieszając.

To idealne danie na szybką warzywną kolację lub lekki obiad. Aby zrobić z tego bardziej treściwy i wyraźny w smaku posiłek można do smażonej na początku cebuli dodać łyżkę pasty curry (ostrzejszej zielonej lub nieco łagodniejszej czerwonej – wg uznania), a pod koniec duszenia, warzywa podlać mlekiem kokosowym (wystarczy do smaku 150-200 ml). A jak do tego dodamy mięso i kaszę lub pełnoziarnisty makaron, to otrzymamy naprawdę konkretny posiłek 🙂

Smacznego!

Ratatouille

  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 107 kcal, białko: 3 g, tłuszcz: 5,2 g, węglowodany: 13,7 g

2 porcje:

  • bakłażan
  • cukinia
  • pomidor
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżka oliwy
  • przyprawy: sól, pieprz, kumin, zioła prowansalskie
  • świeże zioła, np. tymianek

Bakłażana (można obrać) pokroić w kostkę, obficie posolić i odstawić na 30 min. Opłukać pod bieżącą wodą i osuszyć.

W garnku rozgrzać oliwę i zeszklić przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodać bakłażana i smażyć, aż zmięknie.

W międzyczasie pokroić cukinię (również można obrać) w półplasterki, a pomidora w kostkę. Dorzucić do lekko podsmażonego bakłażana i dusić warzywa razem, aż będę miękkie. Przyprawić. Udekorować świeżymi ziołami.

Ps. Można jeszcze dodać posiekaną cebulę – i zeszklić ją razem z czosnkiem

Łosoś z cukinią i ziemniakami

  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 621,2 kcal, białko: 46,7, tłuszcz: 33 g, węglowodany: 36,6 g

2 porcje:

  • 2 dzwonka łososia (ok. 400 g)
  • łyżka oliwy
  • łyżka oleju sezamowego
  • łyżka sosu sojowego
  • łyżka soku z cytryny
  • kilka listków natki pietruszki
  • przyprawy: sól, pieprz, curry
  • ćwiartka cytryny do podania
  • cukinia
  • łyżka oliwy
  • 2 ząbki czosnku
  • przyprawy: sól, pieprz, kumin
  • 6 ziemniaków
  • łyżka oleju rzepakowego
  • przyprawy: sól, pieprz, tymianek

Ziemniaki: Ziemniaki obrać, pokroić w ćwiartki (jeśli są duże, to na jeszcze mniejsze kawałki). W misce wymieszać olej z przyprawami, dodać ziemniaki i dokładnie wymieszać. Ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem i piec 30-40 min. w 200°C.

Łosoś: Oliwę wymieszać z olejem sezamowym, sosem sojowym, sokiem z cytryny, natką pietruszki i przyprawami. Marynatą natrzeć łososia z każdej strony i ułożyć rybę w naczyniu żaroodpornym.

Cukinia: Cukinię pokroić w grubą kostkę. W misce wymieszać oliwę z przyprawami i przeciśniętymi przez praskę ząbkami czosnku. Dodać cukinię i dokładnie wymieszać. Ułożyć cukinię w naczyniu żaroodpornym razem z łososiem. Naczynie włożyć do piekarnika i piec ok. 20-25 min. w 200°C.