Kulki daktylowo-orzechowe

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (całość = 12 sztuk):
  • 87,2 kcal, białko: 2,4, tłuszcz: 5 g, węglowodany: 7,5 g

12 sztuk:

  • 18-20 daktyli (111 g) – akurat tyle miałam w domu :-p
  • 2 czubate łyżki masła orzechowego (70 g)
  • garstka migdałów bez skórki/płatków migdałowych (20 g)
  • 2 czubate łyżki siemienia lnianego (20 g)
  • 2 czubate łyżki wiórków kokosowych (15 g)

Daktyle i masło orzechowe wrzucić do robota kuchennego z rozdrabniaczem.

Siemię lniane i migdały kolejno zmielić w młynku do kawy/ziaren.

Dodać do rozdrabniacza wraz z wiórkami kokosowymi. Wszystko razem rozdrobnić na masę, z której uformować w dłoniach kulki (12 szt.). Wstawić do lodówki.

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi stąd.

Ciasteczka owsiane

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (przy założeniu, że wyszło 20 sztuk):
  • 67,3 kcal, białko: 1,6, tłuszcz: 3 g, węglowodany: 8,3 g

20 sztuk:

  • 110 g płatków owsianych
  • 50 g mąki orkiszowej
  • 60 g cukru nierafinowanego
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • czubata łyżeczka masła orzechowego
  • 50 g masła
  • łyżeczka miodu
  • jajko

Płatki rozdrobnić w robocie kuchennym (używam takiego typu). Dodać mąkę, cukier, sól, proszek do pieczenia i ponownie włączyć robot, by składniki dokładnie się wymieszały.

Dodać masło pokrojone w kosteczkę, masło orzechowe, miód i jajko. Miksować, aż składniki połączą się w zwarte ciasto.

Odrywać małe kawałeczki ciasta, formować kuleczki, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, każdą kulkę spłaszczyć lekko widelcem. Piec 15 min. w 180 st. (lub krócej, w zależności od piekarnika; mają się zrumienić).

Opcjonalnie można część lub wszystkie kulki przed spłaszczeniem widelcem posypać wiórkami kokosowymi (ale wtedy oczywiście wartość odżywcza będzie inna).

Inspirację do przepisu zaczerpnęłam stąd – świetny blog, polecam!

Placek bananowy z jogurtem

  • Wartość odżywcza:
  • 468,2 kcal, białko: 20 g, tłuszcz: 23,4 g, węglowodany: 43,3 g

1 porcja:

  • banan
  • jajko
  • łyżka masła orzechowego 100% orzechów (można pominąć)
  • 2 łyżki mąki orkiszowej
  • łyżeczka oliwy
  • 4 łyżki jogurtu naturalnego
  • szczypta kakao, szczypta cynamonu

Banana zmiksować blenderem z jajkiem, masłem orzechowym i mąką. Na patelni rozgrzać oliwę. Wylać ciasto i smażyć z jednej strony do czasu, aż pojawią się pierwsze bąbelki. Wtedy przewrócić szybko na drugą stronę (najlepiej przy użyciu drewnianej łopatki). Smażyć do zrumienienia. Podawać z jogurtem posypanym kakao i cynamonem.

  • Słodsza wersja: do jogurtu można dodać miód/syrop klonowy.
  • Ja dodaję mąkę na oko – tyle, by uzyskać ciasto o trochę gęstszej konsystencji niż naleśnikowe. Jak jest za mało mąki, to dodaję więcej, a jak się sypnie za dużo, to można dolać trochę mleka.
  • Czasem z tego przepisu smażę kilka małych placuszków, a czasem jeden duży.

Naleśniki orkiszowo-gryczane

12 małych naleśników:

  • pół szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej
  • pół szklanki mąki gryczanej
  • pół szklanki mleka 2%
  • pół szklanki mineralnej wody gazowanej
  • 1 jajo
  • łyżka oliwy
  • szczypta soli

przykładowe dodatki: ser biały z jogurtem, masło orzechowe domowej roboty (sposób wykonania taki, jak w tym przepisie), jabłka duszone (4 szare renety obrałam, pokroiłam w kostkę i udusiłam z cynamonem)

Składniki ciasta zmiksować. Smażyć naleśniki na rozgrzanej, suchej patelni z obu stron.Z samym masłem orzechowym i jabłkami też pyszne!

Przepis na naleśniki (zmodyfikowany) pochodzi z tej strony.

Ciasteczka orzechowe najlepsze z najlepszych

  • Wartość odżywcza 1 ciasteczka (przy założeniu, że wyjdzie 37 sztuk):
  • 64 kcal, białko: 1,2 g, tłuszcz: 3,8 g, węglowodany: 6 g

Pamiętacie ciasteczka z masła orzechowego, które opatrzyłam opisem „jeszcze lepsze od poprzednich”? Te, na które przepis zamieszczam poniżej są najlepsze z najlepszych – doszłam do perfekcji 🙂 A to dzięki Sylwii, która uraczyła mnie pysznym masłem orzechowym własnej roboty 🙂

  • 100 g orzechów ziemnych prażonych bez soli i tłuszczu
  • 1,5 łyżki oliwy
  • pół łyżeczki soli
  • 100 g masła
  • 100 g brązowego cukru
  • jajko
  • szklanka mąki (130 g)
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej

Całe ciasto od momentu przygotowania masła orzechowego do gotowej masy zrobiłam w jednym robocie kuchennym. Wrzuciłam do niego orzechy i zmiksowałam. Dolałam oliwę, wsypałam sól i zmiksowałam na gładkie masło orzechowe (którego część zniknęła od razu w dwóch żołądkach – tylko jeden należał do mnie :-)). Dalsze postępowanie – tak jak w tym przepisie:

Do masła orzechowego dodać zwykłe masło i zmiksować. Następnie dodać cukier, wbić jajko i ponownie zmiksować. Mąkę wymieszaną z sodą zmiksować z masą maślaną.

Nagrzać piekarnik do 200°C. W czasie, gdy piekarnik będzie się nagrzewał ulepić niewielkie kulki z masy. Kulki ułożyć w dużych odstępach na blasze wyłożonej pergaminem i spłaszczyć każdą widelcem (mi kulki zajęły dwie blachy – w czasie, gdy jedna była w piekarniku, lepiłam kulki na drugą). Piec ok. 7 min.Po wyjęciu nie przekładać ciasteczek nigdzie od razu, ponieważ są mięciutkie i kruche. Niech spokojnie wystygną na blasze, ewentualnie można je potem studzić na kratce.

Z podanych ilości wyszło 37 sztuk.

Ciasteczka orzechowe (jeszcze lepsze od poprzednich!)

  • 3/4 szklanki jasnego brązowego cukru
  • pół łyżeczki soli
  • 100 g masła
  • 100 g masła orzechowego
  • jajko
  • aromat (ja miałam akurat migdałowy, można też użyć ziarenek wyłuskanych z wanilii)
  • szklanka mąki
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • opcjonalnie: czekolada (ja użyłam białej, ale w zależności od upodobań można też użyć mlecznej lub gorzkiej)

Cukier, oba rodzaje masła i sól zmiksować (aż masa będzie jednolita). Wbić jajko, dodać aromat i zmiksować. Mąkę wymieszaną z sodą zmiksować z masą maślaną. Nagrzać piekarnik do 200°C. W czasie, gdy piekarnik będzie się nagrzewał ulepić niewielkie kulki z masy.Kulki ułożyć w dużych odstępach na blasze wyłożonej pergaminem i spłaszczyć każdą widelcem (mi kulki zajęły dwie blachy – w czasie, gdy jedna była w piekarniku, lepiłam kulki na drugą). Piec ok. 7 min.

Po wyjęciu nie przekładać ciasteczek nigdzie od razu, ponieważ są mięciutkie i kruche. Niech spokojnie wystygną na blasze, ewentualnie można je potem studzić na kratce.

Na tym właściwie można by poprzestać, ale nie byłabym sobą, gdybym nie dodała czegoś ekstra 🙂 Rozpuściłam jedną białą czekoladę w rondelku i nakładałam na ciasteczka. Bez większej staranności nakładałam łyżeczką odrobinę czekolady na środek każdego ciasteczka i rozprowadzałam (nadal łyżeczką :-)) czekoladę wzdłuż rowków.Z podanych ilości wyszło 37 ciasteczek.

Inspirację do tego przepisu znalazłam tutaj.

Ciasteczka orzechowe z czekoladą

  • masło 60 g
  • masło orzechowe 130 g (3 porządne, kopiaste łyżki)
  • 2 jaja
  • 3-4 łyżki płynnego miodu
  • 3-4 łyżki cukru brązowego
  • mąka 200 g (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  • kilkanaście kosteczek ulubionej czekolady (ilość w zależności od wielkości ulepionych kulek)

Mąkę wymieszać w miseczce z proszkiem do pieczenia i solą. Masło orzechowe utrzeć ze zwykłym (zrobiłam to w garnuszku, przy pomocy zwykłej łyżki). Wg przepisu należało zmiksować masę maślaną z jajami. Ja jednak dysponuję tylko blenderem z końcówką do ubijania – to jest zdecydowanie za słabe urządzenie na tak gęstą masę. W związku z tym w oddzielnej miseczce roztrzepałam jajka i mieszając stopniowo dodawałam je do masy.

Gdy masa zrobiła się rzadsza, sięgnęłam po blender. Zmiksowałam dokładnie jaja z masą maślaną. Dodałam miód i cukier. Następnie stopniowo dodawałam mączną mieszankę. Pod koniec mój blender bardzo się męczył, zastąpiłam więc go łyżką 🙂 Dokładnie wymieszałam całość i wstawiłam cały garnuszek do lodówki (oczywiście owinięty folią aluminiową, by nie dostał się tam zapach np. czosnku ;-)) Tam najlepiej zostawić masę na 2 h. W tym czasie zmyć naczynia, blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem, czekoladę połamać na kosteczki, obejrzeć Tap Madl.

Wyjąć zimną masę z lodówki, nabierać łyżką porcję masy, wkładać w środek kawałeczek czekolady i formować małe kulki (ja zrobiłam takie o wielkości między piłką pinpongową a golfową – polecam zrobić jeszcze mniejsze). Kulki nie muszą być okrąglutkie, mogą być spłaszczone (i tak w trakcie pieczenia się spłaszczą). Ważne, by kostka czekolady była cała pokryta ciastem. Kulki (lub też spłaszczone kulki) układać na blasze w sporych odstępach. Piec około 12 min. w 170-175°C (aż się ładnie przyrumienią).

 

Z podanych ilości wyszło 13 ciasteczek (a może 14…? Jedno chyba spałaszowałam od razu 😉 :P)

Przepis (z drobnymi modyfikacjami) pochodzi z mojego ulubionego miesięcznika – Kuchnia (numer 11/2011)