Pasta ze słonecznika

  • Wartość odżywcza całej pasty:
  • 639,4 kcal, białko: 27,5 g, tłuszcz:47,5 g, węglowodany: 23,3 g

Na Blogu Roku 2013 znalazłam świetny przepis, który (z drobnymi modyfikacjami) przetestowałam.

Porcja na 8-10 kanapek 🙂

  • 100 g ziaren słonecznika
  • 3 suszone pomidory w oleju
  • garść posiekanej natki pietruszki
  • ząbek czosnku
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2-4 łyżki wody
  • sól, pieprz

Ziarna słonecznika namoczyć na kilka godzin (np. na noc) w zimnej wodzie. Następnie odcedzić i opłukać.

Przy użyciu blendera zmielić ziarna słonecznika z suszonymi pomidorami, natką pietruszki, czosnkiem, sokiem z cytryny, 2 łyżkami wody, solą i pieprzem. W razie potrzeby dodać więcej wody – tyle, by masa uzyskała konsystencję lekko grudkowatego smarowidła.

Przechowywać w lodówce. Albo zjeść od razu – bo pasta jest pyszna! 🙂

Makaron z pesto, mozzarellą, oliwkami i suszonymi pomidorami

  • Wartość odżywcza:
  • 714,4 kcal, białko: 33,2 g, tłuszcz: 37,3 g, węglowodany: 59 g

To właściwie nie jest żaden specjalny przepis, tylko znane i trafne połączenie składników 🙂 Ale najciekawsze w tym wszystkim jest to, jak doszło do tego, że zrobiłam dziś to danie…

Akurat byłam na zakupach w supermarkecie, gdy naszła mnie wieeeelka ochota na coś słonego. To u mnie dość nietypowe, bo bardzo mało solę i raczej potrawy przeze mnie zrobione uchodzą za niedosolone (choć dla mnie są w sam raz).

Podeszłam do półki ze słonymi orzeszkami, ale nie miałam na nie ochoty. Spojrzałam nawet na paluszki, precelki, chipsy i prażynki, ale na samą myśl o ich składzie pomyślałam: „Bleee”.

Wracając do domu stwierdziłam, że już może nawet zrobię sobie popcorn. A tu akurat w skrzynce na listy czekały na mnie kupony promocyjne na pizzę. Już nawet stwierdziłam, że ją zamówię, ale pomyślałam „Nieeee, wolę domowej roboty”.

Więc co słonego mam zjeść skoro ochota nie przechodzi?

Wiem! Makaron (solony) z pesto, mozzarellą, oliwkami i suszonymi pomidorami – wszystkie te produkty mają w swoim składzie SÓL 🙂

I tak oto moją zachciankę na tzw. słonycze zaspokoił ten oto tytułowy makaron. Tak, trzeba przyznać, że mam zboczenie zawodowe 🙂

1 porcja:

  • porcja makaronu, np. 80 g suchego
  • 2 łyżki pesto
  • 3 pomidory suszone w oleju
  • kilka oliwek
  • kula mozzarelli 100 g (lub mniej, 50 g w zupełności wystarczy)
  • pieprz, chilli
  • świeże zioła
  • sól – tylko do gotowania makaronu

Makaron ugotować al dente w lekko osolonej wodzie.

Mozzarellę i pomidory suszone pokroić.

Ugotowany makaron wymieszać z pesto, mozzarellą, pomidorami suszonymi i oliwkami. Doprawić obficie pieprzem i chilli – wedle uznania. Udekorować świeżymi ziołami. Idealnie pasuje też rukola.

To zadziwiające, że w tak krótkim czasie (zagotowanie wody + ugotowanie makaronu) można zrobić tak pyszne i sycące danie 🙂

Tort jogurtowy z musem malinowym

  • Wartość odżywcza 1 kawałka tortu bez dekoracji (całość = 16 kawałków):
  • 210,8 kcal, białko: 5,2 g, tłuszcz: 10,6 g, węglowodany: 23,6 g

Spód:

  • 250 g pełnoziarnistych herbatników maślanych (mogą być też zwykłe)
  • 100 g masła

Masa jogurtowa:

  • 250 g sera ricotta
  • 5 łyżek miodu
  • łyżka cukru pudru
  • ok. 720-740 g jogurtu naturalnego (np. 2 x 370 g, lub 4 x 180 g)
  • torebeczka cukru z prawdziwą wanilią
  • 20 g żelatyny w proszku

Mus malinowy:

  • 220-230 g malin (użyłam mrożonych)
  • 5 łyżek cukru pudru
  • 2 łyżeczki żelatyny w proszku

Dodatkowo: małe bezy lub inna dekoracja – wedle uznania.

Spód:

Ciasteczka bardzo drobno pokruszyć (np. przy użyciu robota kuchennego). Masło roztopić w garnku i wymieszać z pokruszonymi herbatnikami. Na dno tortownicy położyć krążek wycięty z papieru do pieczenia (krążek ma mieć średnicę nieco większą niż dno tortownicy), zamknąć obręcz, pozostawiając wystające brzegi papieru na zewnątrz. Wyłożyć masę z herbatników i docisnąć ręką.

Masa jogurtowa:

Żelatynę zalać 4 łyżkami zimnej wody i odstawić na 10 min. Zmiksować ricottę z miodem, po czym partiami dodawać jogurt, ciągle miksując. Dodać cukier puder i cukier z wanilią. Namoczoną żelatynę wymieszać z 1/3 szklanki gorącej wody, a następnie lekko ostudzoną dodawać po łyżce do masy jogurtowej, miksując.

Mus malinowy:

Żelatynę zalać 3 łyżkami zimnej wody, odstawić. W rondelku podgrzewać maliny z cukrem, aż zmiękną i zaczną puszczać sok. Zmiksować dokładnie i przelać przez sitko do innego rondelka. Namoczoną żelatynę rozpuścić w czterech łyżkach gorącej wody, dodać do musu i mieszać, podgrzewając, aż żelatyna całkowicie się rozpuści. Ostudzić.

Masę jogurtową wylać na spód z herbatników i wstawić do lodówki. Gdy masa zastygnie (po około 1-2 godzinach), wylać na masę mus malinowy i równomiernie rozprowadzić. Wstawić do lodówki do całkowitego zastygnięcia. Tuż przed podaniem udekorować, np. małymi bezami.

Pyszny, lekki, łatwy w przygotowaniu tort!

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi stąd.

Kasza jaglana ze szpinakiem

  • Wartość odżywcza:
  • 429,2 kcal, białko: 14,3 g, tłuszcz: 17 g, węglowodany: 55,7 g

1 porcja:

  • kasza jaglana ok. 80 g
  • 2 łyżeczki masła
  • ząbek czosnku
  • 2 garście szpinaku
  • plaster sera żółtego
  • sól, pieprz, curry

Kaszę jaglaną ugotować wg przepisu na opakowaniu*. W czasie gotowania dodać łyżeczkę masła, odrobinę soli i curry.

Na patelni rozpuścić łyżeczkę masła, wrzucić czosnek przeciśnięty przez praskę i smażyć 1-2 min. Dodać szpinak i smażyć, aż liście zwiędną, 3-4 min.

Dorzucić na patelnię ugotowaną kaszę, wymieszać. Dodać drobno pokrojony ser i smażyć 1-2 min., mieszając, aż ser się lekko rozpuści. Doprawić pieprzem.

*Ja gotuję kaszę jaglaną w najmniej pracochłonny sposób: wsypuję do garnka, zalewam zimną wodą – około centymetr nad powierzchnię kaszy, przykrywam pokrywką i zagotowuję. Zmniejszam ogień, dodaję sól, masło (i ewentualnie inne przyprawy, np. curry) i gotuję, aż kasza będzie ugotowana, ale nie rozgotowana. Co jakiś czas sprawdzam i w razie potrzeby dolewam odrobinę gorącej wody. W ten sposób uzyskuję idealnie ugotowaną kaszę bez cienia charakterystycznej dla kaszy jaglanej goryczki).

Pasta z awokado

  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 118,7 kcal, białko: 1,6 g, tłuszcz: 10,3 g, węglowodany: 5,9 g

2 porcje:

  • dojrzałe awokado
  • sok z 1/2 limonki
  • 1/4 małej cebuli
  • garść listków świeżej kolendry
  • sól, pieprz

Cebulę bardzo drobno posiekać. Liście kolendry posiekać.

Awokado przekroić na pół, wyjąć pestkę. Łyżeczką wydrążyć miąższ i rozgnieść go widelcem w miseczce wraz z sokiem z limonki.

Dodać cebulę, kolendrę, sól i pieprz.

Podawać od razu (np. z pieczywem) lub włożyć pestkę od awokado do miski z pastą (by nie sczerniała) i włożyć miskę zawiniętą w folię spożywczą do lodówki.

Koktajl z pomarańczy, kiwi i szpinaku

  • Wartość odżywcza koktajlu:
  • 160 kcal, białko: 3,6 g, tłuszcz: 1,1 g, węglowodany: 30,6 g

Rewelacyjny zielony koktajl!

  • pomarańcza
  • kiwi
  • 2 garście szpinaku
  • trochę wody mineralnej

Pomarańczę obrać i zmiksować z obranym kiwi i umytym szpinakiem. Dolać trochę wody dla uzyskania odpowiedniej konsystencji.

Koktajl nie ma gładkiej konsystencji, ale zmiksowanie całej pomarańczy wraz z białymi błonami powoduje, że jest wspaniałym źródłem nie tylko witamin, ale i błonnika.

Aby zrobić ten koktajl, zmiksowałam własną inwencję kulinarną z tym i tym przepisem.

Ps. Za trzecim razem zrobiłam ten koktajl w sokowirówce (już bez dodatku wody mineralnej). Pyyyyyyyycha! Idealnie gładki, przepiękny, żywo zielony kolor! Super! Z podanych składników z sokowirówki wyszła duża szklanka koktajlu (ok. 300 ml)

Czekoladowy deser z awokado

  • Wartość odżywcza całości bez dodatków (można podzielić na 2-4 osoby):
  • 554,5 kcal, białko: 16,2 g, tłuszcz: 27,7g, węglowodany: 51,2 g

Zrobiłam koktajl z tego przepisu i przypomniał mi on w smaku czekoladowe deserki budyniowe z pseudo-bitą śmietaną, którymi w dzieciństwie się zajadałam, a teraz ich skład przyprawia mnie o zawroty głowy.

A wystarczy dodać do tego koktajlu trochę mniej mleka, by otrzymać pyyyyyszne i zdrowe czekoladowe desery – w dodatku błyskawiczne w przygotowaniu – w sam raz dla niespodziewanych gości 🙂

  • dojrzałe awokado
  • 6 łyżeczek kakao
  • 3 łyżki miodu
  • niepełna szklanka mleka ok. 200 ml
  • dodatki: migdały lub orzechy lub wiórki kokosowe lub – na bogato 🙂 – bita śmietana 🙂

Awokado przekroić na pół, wyjąć pestkę. Wydrążyć łyżeczką miąższ.

Wszystkie składniki razem zmiksować (mleko można dolewać stopniowo i dodać go tyle, by uzyskać pożądaną konsystencję). Udekorować wybranymi dodatkami.

Deser jest bardzo słodki i bardzo czekoladowy, a awokado w ogóle nie czuć – nadaje tylko odpowiednią kremową konsystencję.

Falafele – kotlety z ciecierzycy

Ciecierzyca to przepyszna roślina strączkowa, będąca dobrym źródłem białka roślinnego. Polecam przepyszne arabskie kotlety z ciecierzycy – falafele.

ok. 25 małych kotletów:

  • 200 g suchej ciecierzycy
  • mała cebula
  • 2 ząbki czosnku (lub mniej, jeśli ktoś za nim nie przepada)
  • garść posiekanej świeżej kolendry (można zastąpić natką pietruszki, ale to już nie ten sam smak…)
  • łyżeczka mielonego kuminu
  • łyżeczka sproszkowanego chili (lub więcej/mniej – w zależności od preferencji dotyczących ostrości)
  • 1/2 łyżeczki mielonych ziaren kolendry
  • 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 łyżeczki soli
  • olej rzepakowy do smażenia w głębokim tłuszczu

Przygotowanie tego dania należy zacząć od namoczenia ciecierzycy. W tym celu należy umieścić ciecierzycę w garnku, zalać dużą ilością zimnej wody i pozostawić na noc.

Następnego dnia odcedzić ciecierzycę i opłukać pod bieżącą wodą. Następnie dokładnie zmielić (wg autorki przepisu, na którym bazowałam, można to zrobić tylko i wyłącznie przy pomocą maszynki do mielenia. Ja zaryzykowałam i użyłam do tego celu robota kuchennego i rezultaty przeszły moje oczekiwania! Trzymałam się tylko wskazówek, by baaaardzo dokładnie zmiksować ciecierzycę).

Do zmielonej/zmiksowanej ciecierzycy dodać cebulę, czosnek przeciśnięty przez praskę, świeżą kolendrę i przyprawy i wszystko dokładnie zmiksować.

Dodać 1-2 łyżki wody – ściśnięta w ręku masa musi łatwo przyjmować kształt. Przykryć szczelnie folią spożywczą i odstawić do lodówki na minimum pół godziny.

W dużej patelni z grubym dnem rozgrzać grubą warstwę oleju (około 2 cm). Łyżką nabierać masę i formować w ręku małe krążki. Trzeba je bardzo mocno ścisnąć, żeby nie rozpadły się w czasie smażenia.

Na rozgrzanym oleju delikatnie układać uformowane kotlety i smażyć z obu stron do zrumienienia.Wykładać na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym (zmieniać go dla każdej partii smażonych kotletów), żeby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu.

Najlepiej smakują tuż po zdjęciu z patelni. Skórka pyszna i chrupiąca, a środek mięciutki! Nie spodziewałam się, że NIEUGOTOWANA ciecierzyca może się zrobić tak miękka pod wpływem kilkuminutowego smażenia. Oczywiście proces namaczania też bardzo wpłynął na jej strukturę.

Na mnie te kotleciki zrobiły ooogromne wrażenie, nie spodziewałam się, że będą aż takie dobre. Nie byłam przekonana do smażenia w głębokim tłuszczu, ale raz na jakiś czas można zjeść takie danie 🙂 Zresztą pieczone kotlety z ciecierzycy (np. takie) też są bardzo dobre, ale do ich przygotowania używa się ciecierzycy ugotowanej lub ciecierzycy z puszki i wtedy to już nie są falafele 🙂

Zupa z gruszki i pietruszki

  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 235,7 kcal, białko: 9,5 g, tłuszcz: 25 g, węglowodany: 13,3 g

Bardzo smaczna zupa – ale tylko dla tych, którym przypadnie do gustu jej słodki smak 🙂

4 duże porcje:

  • 1 kg korzeni pietruszki
  • 3 łyżki oleju (np. kokosowego lub rzepakowego)
  • gruszka
  • 1-1,5 l wody (w zależności od pożądanej konsystencji, ja użyłam 1 l)
  • skórka otarta z 1/2 cytryny
  • sok z 1/2 cytryny
  • przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa, imbir mielony, tymianek suszony (lub świeży, jeśli akurat mamy pod ręką)
  • 4 łyżki mielonych lub posiekanych orzechów lub migdałów

Cytrynę wyszorować, sparzyć wrzątkiem.

Pietruszkę obrać, pokroić w plasterki. Gruszkę obrać i pokroić w kostkę.

W garnku rozgrzać olej, wrzucić pietruszkę i smażyć 5 min. (co jakiś czas mieszając). Dodać gruszkę i skórkę otartą z 1/2 cytryny i smażyć kolejne 5 min.

Dodać wodę i przyprawy. Gotować pod przykryciem na małym ogniu, aż pietruszka będzie miękka (ok. 20 min.). Zmiksować na gładki krem, dodać sok z 1/2 cytryny, ewentualnie doprawić jeszcze do smaku.

Każdą porcję zupy posypać łyżką orzechów.

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z miesięcznika Kuchnia, nr 10-2013 (autor: Marta Dymek, jadlonomia.com)

Makaron z tuńczykiem, kukurydzą i papryką

  • Wartość odżywcza 1 porcji (całość = 2 porcje):
  • 524,9 kcal, białko: 32,3 g, tłuszcz: 7,3 g, węglowodany: 83,2 g

2 porcje:

  • 200 g makaronu (np. świderki)
  • łyżka oleju rzepakowego
  • 1/2 czerwonej cebuli
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1/4 zielonej papryki
  • 1/2 puszki kukurydzy (puszka = 425 g, 285 g bez zalewy, 1/2 puszki – około 140 g kukurydzy bez zalewy)
  • puszka tuńczyka w sosie własnym (185 g, 130 g bez zalewy)
  • przyprawy: pieprz (dużo), curry*, kumin
  • 4 łyżki jogurtu naturalnego

*warto zwrócić uwagę na skład mieszanki curry – w mieszankach curry niektórych firm znajduje się glutaminian sodu. Lepiej wybierać curry bez tego zbędnego dodatku.

Makaron ugotować w lekko osolonej wodzie.

Cebulę pokroić w piórka (lub półpiórka :-)), paprykę w kosteczkę.

Na patelni rozgrzać olej, wrzucić cebulę i paprykę i smażyć 2 min.

Dodać czosnek przeciśnięty przez praskę oraz przyprawy, wymieszać i smażyć 1 min.

 

Dodać kukurydzę i tuńczyka (osączone z zalewy). Smażyć 1-2 min., mieszając.

Zmniejszyć gaz, dodać jogurt i wymieszać. Doprawić jeszcze świeżo zmielonym pieprzem.

Dodatek soli jest całkowicie zbędny w tym daniu (poza solą w wodzie, w której gotuje się makaron), ponieważ sól jest już w składzie tuńczyka z puszki i kukurydzy konserwowej.