Pralinki czekoladowe

  • Wartość odżywcza 1 białej pralinki kokosowej:
  • 82,5 kcal, białko: 1,1 g, tłuszcz: 6 g, węglowodany: 6 g
  • Wartość odżywcza 1 czarnej pralinki herbacianej:
  • 88,7 kcal, białko: 1,3 g, tłuszcz: 5,7 g, węglowodany: 7,7 g

Białe pralinki kokosowe (około 20 sztuk):

  • 2 białe czekolady (200 g)
  • 1/4 szklanki śmietanki kremówki (ok. 60 g)
  • garść wiórków kokosowych
  • garść orzechów laskowych (ok. 20-25 sztuk)

Śmietankę zagrzać w rondelku z grubym dnem. Wrzucić kostki czekolady i mieszać, aż czekolada się rozpuści i utworzy jednolitą masę ze śmietanką. Przełożyć do dwóch miseczek, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki (najlepiej na cały dzień lub całą noc, minimum na 4 h – ewentualnie można przyspieszyć ten proces wkładając masę do zamrażalnika).

Aby pozbawić orzechy skórki i nadać im głębszego smaku: wstawić je (np. w formie do pieczenia) do nagrzanego piekarnika  (np. 190°C) i prażyć 3-4 min. (zaglądać do nich, by się nie spaliły; wyjąć, gdy skórka zacznie odchodzić). Wystudzić i zdjąć z nich skórkę.

Zastygłą masę wyjąć z lodówki, nabierać łyżeczką porcję masy i formować kuleczki, do każdej wkładając orzecha laskowego bez skórki. Wszystkie kuleczki obtoczyć w wiórkach kokosowych, najlepiej umieścić w małych papilotkach i wstawić do lodówki.

Czarne pralinki herbaciane (ok. 10 sztuk):

  • biała czekolada (100 g)
  • 30 g śmietanki kremówki
  • 1/2 gorzkiej lub mlecznej czekolady (50 g)
  • pół łyżeczki herbaty japońskiej matcha

Śmietankę zagotować w rondelku z grubym dnem. Wsypać herbatę matcha i dokładnie wymieszać. Wrzucić kostki białej czekolady i mieszać, aż czekolada się rozpuści i utworzy jednolitą masę ze śmietanką. Przełożyć do miseczki, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki (najlepiej na cały dzień lub całą noc – patrz: wyżej).

Gorzką lub mleczną czekoladę rozpuścić w garnku z grubym dnem lub w kąpieli wodnej. Zastygłą masę z białej czekolady wyjąć z lodówki, nabierać łyżeczką porcję masy i formować kuleczki.Obtaczać kuleczki w ciemnej czekoladzie i umieszczać je na papierze do pieczenia. Zostawić do zastygnięcia w chłodnym miejscu (np. w lodówce). Gotowe kuleczki obsypać delikatnie herbatą matcha.

Jeśli po obtoczeniu kulek zostanie trochę rozpuszczonej czekolady można z niej utworzyć wzory lub napisy (na papierze do pieczenia), które mogą być elementem prezentu lub dekoracją innych wypieków.

Takie pralinki to świetny pomysł na smaczny i efektowny prezent 🙂

Inspiracje do tego przepisu znajdują się tu i tu.

Czekoladowe ciasteczka owsiane

  • Wartość odżywcza 1 (słownie: jednego) ciasteczka:
  • 82 kcal, białko: 2,3 g, tłuszcz: 3,6 g, węglowodany: 9,3 g

W lodówce po upieczeniu poprzednich wypieków zostały mi 2 białka. Postanowiłam je wykorzystać. A ponieważ białka + płatki owsiane + to, co przyjdzie do głowy = idealne połączenie… Wyszły przepyszne ciasteczka owsiane (sztuk 20)!

  • 2 białka
  • 1 jajo
  • 2 pełne łyżki rozpuszczonego masła (ok. 25 g)
  • czubata łyżka prawdziwego gorzkiego kakao
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier – ilość wedle uznania (ja użyłam ok. 60-70 g brązowego)
  • płatki owsiane – do zagęszczenia masy (użyłam ok. 200 g)
  • wiórki kokosowe (użyłam ok. 50 g)

+ bułka tarta do podsypania blachy

Białka, jajo, płynne masło, kakao, proszek do pieczenia i cukier zmiksować. Dodawać stopniowo płatki owsiane i wiórki kokosowe (i ewentualnie inne używane składniki, np. orzechy, rodzynki itp. Inspirację może dać ten przepis) i łyżką mieszać masę. Dodać tyle „stałych” składników, by masa miała konsystencję nadającą się do wyłożenia na blachę (nie może być zbyt rzadka, żeby się nie rozpłynęła ani zbyt gęsta, bo płatki nie będą miały wystarczającej ilości „spoiwa”).

Blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem i posypać bułką tartą. Wykładać łyżką masę, formując zgrabne ciasteczka. Piec ok. 13 min. w 180°C.

Wersji tego przepisu może być mnóstwo, to jest właściwie mój własny pomysł na połączenie tych trzech przepisów:

Lekkie placuszki z miodem

  • Wartość odżywcza wszystkich (35) placków (bez dodatków, przy małym zużyciu oleju):
  • 776,2 kcal, białko: 29,2 g, tłuszcz: 22,1 g, węglowodany: 116 g

Pychota! Bardzo szybkie w przygotowaniu, leciutkie i smaczne placuszki!

  • jajko
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • łyżka drobnego cukru do wypieków lub cukru pudru
  • szklanka mąki (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • szklanka mleka 1,5-2%
  • olej rzepakowy do smażenia

dodatki: miód (lub syrop klonowy), listki mięty (ja akurat nie miałam, więc żeby choć troszkę „zazielenić” danie, posypałam placki pestkami dyni), owoce: np. jabłka, maliny, banany, borówki, porzeczki…

Składniki ciasta zmiksować. Na rozgrzanej patelni posmarowanej olejem nakładać łyżką ciasto i smażyć placuszki z obu stron. Pierwsze dwie partie mogą nie być najpiękniejsze. Kolejne – gdy patelnia jest już porządnie rozgrzana – smażą się idealnie na niedużym ogniu. Wyszło mi 35 małych placuszków.

Dwa jabłka starłam na tarce i podgrzałam w rondelku z cynamonem. Placki polałam miodem i podałam z jabłkami.

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z najnowszego numeru miesięcznika Kuchnia – nr 4-2012 (autor: Tomek Woźniak).

Rożki piwne

  • Wartość odżywcza ciasta (bez nadzienia):
  • 3073,2 kcal (chyba przestanę to liczyć ;-)), białko: 45,4 g, tłuszcz: 216,2 g, węglowodany: 225,8 g
  • 250 g niskosłodzonej konfitury malinowej: 412,3 kcal, białko: 2 g, tłuszcz: 0,3 g, węglowodany: 98,8 g

Rewelacyjne ciasto z dodatkiem piwa! Bardzo delikatne w smaku – mimo dużej ilości masła. Genialne do rozwałkowywania – nie rwie się, nie lepi, można rozwałkować na bardzo cienki placek. Zakochałam się w tym przepisie!

  • 300 g mąki (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • 250 g masła
  • 130 ml jasnego piwa
  • żółtko

dodatki: ciasto można nadziać zarówno słonym nadzieniem (np. szpinak + feta) lub słodkim (konfiturą, dżemem, powidłami). Ja użyłam konfitury malinowej, a gotowe pierożki posypałam cynamonem.

Mocno schłodzone masło zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Piwo zmiksować z żółtkiem. Wszystkie składniki wymieszać i zagnieść ciasto. W razie potrzeby dosypać mąki. Zawinąć ciasto w folię i włożyć do lodówki na 2 h.

Zimne ciasto rozwałkować na cienki placek i wyciąć nożem kwadraty. Na środku każdego nałożyć nadzienie, złożyć w rożek i zlepić brzegi (należy to zrobić bardzo starannie, bo w czasie pieczenia brzegi ciasta mają skłonność do odrywania się od siebie, co skutkuje wyciekiem nadzienia).

Rożki ułożyć w odstępach, na blasze wyłożonej pergaminem i piec do zrumienienia (10-12 min.) w 190°C. Gorące rożki posypać cynamonem.

Ciasta wyszło sporo, 250-gramowy słoik konfitury skończył się zanim wykorzystałam całe ciasto. Pozostałe kwadraty zwinęłam w ruloniki, złączyłam 2 końce każdego z nich i upiekłam (troszkę dłużej niż pierożki). Na zdjęciu widać jeden (już nadgryziony :-p) zawijasek bez nadzienia 🙂

Wyszło chyba ze 25-30 rożków (nie zdążyłam policzyć, tak szybko zostały zjedzone) i ok. 15 zawijasków.

Przepis na ciasto z pewnością do wielokrotnego powtórzenia z różnymi wariantami nadzienia. Na pewno upiekę jakąś tartę na słono z wykorzystaniem tego przepisu. Zastanawiam się tylko czy jakieś % alkoholu zostają w takim cieście czy wszystkie wyparowują w piekarniku? Jeśli ktoś zna odpowiedź na to pytanie, to chętnie ją poznam.

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z miesięcznika Poradnik Domowy nr 10 (254) październik 2011.

Faworki

  •  Wartość odżywcza całości (przy założeniu, że faworki wchłoną 2 łyżki oleju*, a na posypkę zużyje się 10 g cukru pudru**):
  • 2128,6 kcal, białko: 60,4 g, tłuszcz: 76,1 g, węglowodany: 294,4 kcal

Znalazłam kiedyś gdzieś ten przepis i stosuję go w tłusty czwartek od kilku lat. Jest niezawodny! (07.02.2021: jednak trochę go zmodyfikowałam :-P)

  • 400 g mąki + do podsypywania (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • 4 żółtka (pomysł na wykorzystanie białek znajduje się tu)
  • pół łyżeczki soli
  • łyżeczka octu spirytusowego
  • 150 g śmietany 18%
  • olej rzepakowy do smażenia (ok. 500 ml)
  • cukier puder do posypania

Do przesianej mąki dodać  żółtka, sól, ocet i śmietanę. Zagnieść ciasto. Według oryginalnej receptury należy uderzać wałkiem w ciasto przez kilka minut, by nabrało pęcherzyków powietrza, ale kiedyś smażyłam faworki bez bicia ciasta i wyszły równie smaczne.

Podsypać blat mąką i rozwałkować cieniutkie ciasto. Najlepiej podzielić ciasto na 4 części i każdą rozwałkowywać oddzielnie.

Ostrym nożem powycinać paski, w każdym zrobić nożem nieduże nacięcie po środku i przełożyć jeden koniec paska przez otwór, uzyskując kształt faworków.

W garnku rozgrzać sporą dawkę oleju (tak, by faworki mogły w nim swobodnie pływać) i smażyć faworki partiami.Wykładać do osączenia z nadmiaru tłuszczu na papier śniadaniowy lub papierowy ręcznik kuchenny. Gdy wystygną przyprószyć lekko cukrem pudrem. * choć faworki smaży się w dużej ilości tłuszczu, wchłaniają go niewiele – można to zaobserwować w czasie smażenia, oceniając ilość ubywającego z garnka tłuszczu.

** nadmiar cukru nie jest konieczny, oszczędźmy go faworkom – a trzustka z pewnością będzie nam wdzięczna.

Ciasteczka kukurydziane z powidłami śliwkowymi

  • Całość (przyjęłam, że powideł śliwkowych było 100 g):
  • 2186,5 kcal, białko: 23,1 g, tłuszcz: 113,3 g, węglowodany: 266,7 g
  • Wniosek: nie jedz tego sam 🙂 Lepiej tę wielką pulę kcal rozłożyć na większą liczbę osób…

  • 100 g mąki (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • szczypta proszku do pieczenia
  • 50 g kaszki kukurydzianej (tzw. polenty)
  • 100 g cukru trzcinowego (w oryginalnej wersji przepisu było 120 g, okazało się, że 100 g to też za dużo, do smaku wystarczyłoby spokojnie 50 g – o ile taka mała ilość nie wpłynęłaby negatywnie na konsystencję ciasta)
  • 120 g masła
  • 2 żółtka
  • dodatkowo: kilka łyżek dżemu (użyłam powideł śliwkowych)

Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać do miski. Dodać kaszkę i cukier i dokładnie wymieszać. Dodać pokrojone w kosteczkę masło i zagnieść ciasto – tak, by nie było w nim grudek masła. Dodać żółtka i zagnieść gładkie ciasto. Owinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 min. do lodówki.

Piekarnik nagrzać do 180°C. Ciasto rozwałkować na blacie podsypanym mąką i wykrawać prostokąty – albo dwa duże o jednakowym rozmiarze (o ile w takim stanie uda się je przenieść na blachę do pieczenia) albo kilka mniejszych, tworząc pary o jednakowych rozmiarach (ja wybrałam tę drugą opcję). Prostokąty z ciasta ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem i piec na złoto 12-15 min.

Na jednym prostokącie z pary rozsmarować dżem, przykryć drugim prostokątem, tworząc „kanapeczki”.

Bardzo smaczne ciasteczka o ciekawej konsystencji (kaszka kukurydziana fajnie chrupie pod zębami :-)).

W oryginalnym przepisie wierzch „kanapeczek” posmarowano lukrem i udekorowano owocami – dla mnie dodatek lukru zdecydowanie przesłodziłby te ciasteczka.

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z miesięcznika „Kuchnia”, nr 3-2010.

Ciasteczka czekoladowe z bitą śmietaną

  • 2 jajka
  • 3 łyżki cukru (użyłam brązowego nierafinowanego)
  • 6 łyżek mąki (ok. 60 g)
  • 1,5 łyżki prawdziwego kakao (ok. 10 g)
  • powidła śliwkowe (lub inne powidła albo dowolny dżem)
  • 4 czubate łyżki ubitej śmietany kremówki 30 %
  • cukier puder do posypania

Piekarnik nagrzać do 220°C. Dwie blachy wyłożyć pergaminem.

W misce ubić mikserem jajka z cukrem na puszystą masę.

Przesiać mąkę z kakao i stopniowo (po łyżce) dodawać do masy jajecznej, delikatnie i powoli mieszając, aż masa będzie jednolita.

Wykładać masę po łyżce na pergamin (tak, by utworzyły się owalne placki). Zachować odstępy pomiędzy plackami, aby się nie posklejały. Mi wyszło 8 sztuk, w tym 2 większe.

Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 6 min. (tak, by masa nie była już płynna, a jednocześnie, by się nie spaliła!)

Po wystygnięciu placków ostrożnie odkleić je od pergaminu. Dobrać placki o zbliżonych rozmiarach w pary. Na każdym placku rozsmarować powidła (najlepiej od tej strony, która przylegała do pergaminu).

Następnie na jednym placku z każdej pary wycisnąć z rękawa cukierniczego bitą śmietanę. (ew. po prostu nałożyć łyżką). Drugi placek z pary ułożyć na bitej śmietanie, tworząc „kanapkę”. Wierzch każdej słodkiej kanapki posypać cukrem pudrem.

Rewelacyjny i błyyyyskawiczny deser!Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z książki „Czekolada. Łatwe i przepyszne przepisy krok po kroku”

Pierniczki

W okresie minionych Świąt nie zdążyłam zrobić pierniczków, ale po Świętach od razu zakupiłam duży słoik miodu, by nadrobić zaległości. I wreszcie przyszła pora na pyyyszne pierniczki (przepis /zmodyfikowany/ pochodzi z blogu Moje Wypieki):

  • 550 g mąki (użyłam wrocławskiej, typ 550)
  • 300 g płynnego miodu
  • 100 g cukru pudru (lub dużo, dużo mniej – jeśli ktoś nie przepada za zbyt słodkimi słodkościami – zwłaszcza, jeśli pierniczki będą ozdabianie jeszcze słodką polewą lub lukrem)
  • 120 g masła
  • jajko
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 2 łyżeczki cynamonu, 1/2 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej (można użyć też imbiru lub gotowej przyprawy do piernika)

Masło roztopić, wymieszać ze wszystkimi pozostałymi składnikami. Wyrabiać ciasto aż wszystkie składniki ładnie się połączą. Rozwałkować, podsypując dużą ilością mąki i wykrawać pierniczki.Piec 7 min. w 180°C na blasze wyłożonej pergaminem.

Od razu po wyjęciu z piekarnika pierniczki są miękkie, a potem dość szybko twardnieją. Najlepiej przechowywać je w szczelnie zamkniętym pojemniku, aż zmiękną. Chyba, że wcześniej zostaną schrupane… 😛 Aby można było je długo przechowywać lepiej ozdabiać je dopiero przed spożyciem.Pierniczki saute są smaczne, ale tak jakby czegoś im brakowało. Na lukier nie miałam ochoty. W lodówce miałam zaś pół tabliczki białej czekolady, pół tabliczki czekolady mlecznej z orzechami i pół czekolady jogurtowej. Wyszły z tego takie oto polewy:

Polewa cytrynowo-pomarańczowa:

  • pół tabliczki białej czekolady
  • skórka starta z 1 cytryny
  • skórka starta z 1 pomarańczy
  • + kolorowa posypka

Czekoladę rozpuścić w rondelku z grubym dnem, dodać skórki cytrusów, wymieszać. Nakładać polewę na pierniczki i rozsmarowywać łyżeczką po ich powierzchni. Posypać kolorową posypką.

Polewa czekoladowa:

  • tabliczka mlecznej czekolady (ja akurat miałam 1/2 tabliczki z orzechami i 1/2 jogurtowej)

Czekoladę rozpuścić w rondelku z grubym dnem. Maczać w niej połówki pierniczków i układać pierniczki na blasze. Zostawić do ostygnięcia polewy.Z podanej porcji wyszły mi 3 blachy pierniczków w różnych rozmiarach.

Ciasteczka czekoladowe

Przepis znalazłam na moim ulubionym blogu 🙂 Oto moja wersja:

Suche składniki:

  • szklanka mąki razowej (użyłam pszennej typ 2000)  (150 g)
  • 1/2 szklanki płatków owsianych  (60 g)
  • 1/2 szklanki mielonych migdałów
  • 1/4 szklanki cukru (ja dałam 1/2 – tak jak było w przepisie, ale ciasteczka wyszły zdecydowanie za słodkie)
  • 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
  • 2 łyżki kakao
  • szczypta soli
  • łyżeczka sody
  • łyżeczka cynamonu

Mokre składniki:

  • 100 g roztopionego masła
  • łyżka płynnego miodu
  • 1/2 szklanki powideł śliwkowych (użyłam pysznych powideł ze zmniejszoną ilością dodanego cukru – prezent od Teściowej :-))
  • jajko
  • dodatkowo: 1 gorzka czekolada (100 g)

W jednej misce wymieszać łyżką suche składniki, w drugiej mokre. Następnie wymieszać razem zawartości obu misek, a na koniec dodać pokrojoną w kosteczkę czekoladę i delikatnie wymieszać.

Nakładać po łyżce masy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Każdą porcję lekko spłaszczyć. Piec w 170°C w dwóch partiach ok. 14 min.Z podanych ilości wyszło mi 30 ciasteczek różnych rozmiarów.

Oryginalna wersja tego przepisu znajduje się tu.

Pierogi z bakaliami

Pierwszy raz w życiu zrobiłam pierogi. Wyszły całkiem niezłe :-). Ze słodkim, bakaliowym nadzieniem. Polecam!Ciasto:

  • 200 g mąki
  • 200 g masła
  • 200 g kremowego serka naturalnego (użyłam Twój Smak)

Nadzienie:

  • 2 starte jabłka (pod ręką miałam akurat Ligole)
  • 3 łyżki rodzynek
  • 4 łyżki żurawiny suszonej
  • 5-6 moreli suszonych
  • 4 figi suszone
  • 2-3 łyżki brązowego nierafinowanego cukru
  • sok z 1/2 cytryny
  • po szczypcie: mielonej gałki muszkatołowej i cynamonu
  • opcjonalnie: cukier puder do posypania

Rodzynki, żurawinę i morele zalać wrzątkiem, odstawić.

Wymieszać ser z masłem, dodać mąkę i zagnieść ciasto. Wsadzić do lodówki.

Rodzynki, żurawinę i morele odsączyć. Jabłka zetrzeć na tarce, wymieszać z sokiem cytrynowym, cukrem i przyprawami. Wszystkie bakalie posiekać i wymieszać z jabłkami. Z farszu odcisnąć wodę (zbyt wilgotne nadzienie nie będzie nadawało się do pierogów). Rozgrzać piekarnik do 220°C.

Wyjąć ciasto z lodówki na blat podsypany mąką i rozwałkować. Wycinać nieduże kółka (np. filiżanką), nakładać farsz i lepić pierogi. Układać je na blasze wyłożonej pergaminem i piec ok. 10-15 min. do zrumienienia. Jeśli mamy czas, przed pieczeniem blachę z pierogami można jeszcze odstawić na kilka-kilkanaście minut w chłodne miejsce.

Przepis (z drobnymi modyfikacjami) pochodzi z książki „Kuchnia malucha od święta” pod red. Ciepłowskiej-Kowalczyk B., Rodak M., Szulc J., Welman M.