Twarogowe pączki pieczone

  • Wartość odżywcza 1 sztuki (bez dodatków) (przy założeniu, że wyszło 8 sztuk):
  • 137 kcal, białko: 8,5 g, tłuszcz: 2,3 g, węglowodany: 20,8 g

8 sztuk:

  • 1 opakowanie półtłustego twarogu (250 g)
  • jajko
  • 3 łyżki cukru (lub erytrytolu lub ksylitolu)
  • 1 małe opakowanie cukru z prawdziwą wanilią (7,5-8 g)
  • 160 g mąki pszennej tortowej

Twaróg, jajko i cukier (w tym waniliowy) zblendować. Dodać mąkę i wyrobić ręcznie ciasto. Uformować w gruby wałek i podzielić na 8 części. Z każdej uformować kulkę. Opcjonalnie można włożyć w środek każdej kuli kosteczkę ulubionej czekolady – tylko trzeba wtedy dokładnie zakleić, żeby nie wypłynęła :-p (lub po upieczeniu umieścić w pączkach, za pomocą szprycy, ulubione nadzienie).

Piec 30-35 min. w 180 st. góra-dół, bez termoobiegu. Po ok. 20 min. można sprawdzać stopień wypieczenia (pączki muszą się zrumienić, każdy piekarnik trochę inaczej piecze).Gotowe pączki można udekorować lukrem/cukrem pudrem (wedle preferencji).

Oryginalna wersja przepisu: @foodie.gotuje: https://www.instagram.com/p/CP8kDxuM6LP/

Faworki

  •  Wartość odżywcza całości (przy założeniu, że faworki wchłoną 2 łyżki oleju*, a na posypkę zużyje się 10 g cukru pudru**):
  • 2128,6 kcal, białko: 60,4 g, tłuszcz: 76,1 g, węglowodany: 294,4 kcal

Znalazłam kiedyś gdzieś ten przepis i stosuję go w tłusty czwartek od kilku lat. Jest niezawodny! (07.02.2021: jednak trochę go zmodyfikowałam :-P)

  • 400 g mąki + do podsypywania (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • 4 żółtka (pomysł na wykorzystanie białek znajduje się tu)
  • pół łyżeczki soli
  • łyżeczka octu spirytusowego
  • 150 g śmietany 18%
  • olej rzepakowy do smażenia (ok. 500 ml)
  • cukier puder do posypania

Do przesianej mąki dodać  żółtka, sól, ocet i śmietanę. Zagnieść ciasto. Według oryginalnej receptury należy uderzać wałkiem w ciasto przez kilka minut, by nabrało pęcherzyków powietrza, ale kiedyś smażyłam faworki bez bicia ciasta i wyszły równie smaczne.

Podsypać blat mąką i rozwałkować cieniutkie ciasto. Najlepiej podzielić ciasto na 4 części i każdą rozwałkowywać oddzielnie.

Ostrym nożem powycinać paski, w każdym zrobić nożem nieduże nacięcie po środku i przełożyć jeden koniec paska przez otwór, uzyskując kształt faworków.

W garnku rozgrzać sporą dawkę oleju (tak, by faworki mogły w nim swobodnie pływać) i smażyć faworki partiami.Wykładać do osączenia z nadmiaru tłuszczu na papier śniadaniowy lub papierowy ręcznik kuchenny. Gdy wystygną przyprószyć lekko cukrem pudrem. * choć faworki smaży się w dużej ilości tłuszczu, wchłaniają go niewiele – można to zaobserwować w czasie smażenia, oceniając ilość ubywającego z garnka tłuszczu.

** nadmiar cukru nie jest konieczny, oszczędźmy go faworkom – a trzustka z pewnością będzie nam wdzięczna.