- Wartość odżywcza 1 porcji (całość = 15 porcji):
- 367,9kcal, białko: 4,8 g, tłuszcz: 26,4 g, węglowodany: 28,3 g
Nie lubię tortów. Najczęściej są zbyt tłuste, zbyt kremowe, zbyt mdłe. Ten tort okazał się dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. Był przepyszny! Ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie ostatniemu kawałkowi 🙂 Tort jest lekki i rewelacyjny w smaku!
Ciasto:
„Miska” nr 1:
- 200 g drobno startej marchewki (4 nieduże sztuki)
- 50 g posiekanych orzechów włoskich uprażonych na suchej patelni
- 70-90 g drobno pokrojonego ananasa z puszki (zużyłam 3 plasterki)
- 50 g wiórków kokosowych
„Miska” nr 2:
- 200 g mąki pszennej
- po 1 łyżeczce: cynamonu, sody, soli
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
„Miska” nr 3:
- 2 jaja
- 100 g brązowego cukru
- 150 ml oleju rzepakowego
Polewa:
- 100-120 g cukru pudru
- 400 g kremowego serka, np. Twój Smak
- 100 g masła
Polewa: W misce zmiksować serek z masłem. Dodawać partiami cukier, cały czas miksując. Wstawić do lodówki (najlepiej pod przykryciem – np. z folii spożywczej).
Wymieszać w osobnych miskach składniki „miski” nr 1 i „miski” nr 2.
„Miska” nr 3: jajka ubić mikserem (do podwojenia objętości), dodać cukier i ubijać, aż gładko połączy się z jajami. Cały czas miksują dodawać cienkim strumieniem olej. Do powstałej masy dodać wymieszane składniki z „miski” nr 1 i wymieszać. Następnie dodać składniki z „miski” nr 2 i delikatnie wymieszać.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia (ja nałożyłam papier na dno tortownicy, i na papierze zamknęłam obręcz – tak, by papier wystał z tortownicy na zewnątrz, a boki wysmarowałam olejem). Wyłożyć masą tortownicę i piec 1 h w 150°C.
Gdy ciasto wystygnie (najlepiej po kilku godzinach od wyjęcia z piekarnika) delikatnie odpiąć boki formy i przekroić ciasto w poprzek na pół. Spód posmarować polewą (1/3 ilości). Przykryć górną częścią ciasta i wysmarować górę i boki tortu resztą polewy. Najlepiej nałożyć całą polewę na górę ciasta i szpatułką lub łyżką delikatnie rozsmarować krem po całości.
Kilka uwag odnośnie zdobienia tortów: jest wiele wspaniałych przepisów, dzięki którym tort może wyglądać efektownie – można użyć gotowej kolorowej polewy, masy marcepanowej, masy cukrowej, kolorowych posypek itp., itd. Jednak choć tort wygląda wtedy naprawdę efektownie – według mnie jest przesłodzony i niezjadliwy. Mój tort może nie zachwyca wyglądem, ale smakiem z pewnością przebija całą masę pięknych tortów! 🙂
Ozdoba tortu:
Tort można ozdobić dowolnymi owocami, dowolną posypką lub orzechami. Można też wykonać ozdoby wg poniższych przepisów:
Napisy z czekolady:
Kilka kostek czekolady gorzkiej rozpuścić w rondelku z łyżką masła. Kartę papieru zawinąć w rożek, pozostawiając niewielki otwór i spiąć, np. przy użyciu zszywacza. Nałożyć czekoladę do środka i na papier do pieczenia ułożony na płaskiej powierzchni wyciskać napisy (lub inne wzory). Wstawić do lodówki do zastygnięcia (na kilka godzin), a następnie delikatnie odkleić czekoladowe wzory od papieru.
Ciasteczka bezowe:
Nie wyszły mi idealne bezy, tylko bezy błyskawiczne – niesamowicie smaczne, ale nie przypominające klasycznych idealnych niepopękanych bez. Dwa białka ubiłam na sztywną pianę, dodałam łyżeczkę soku z cytryny i 125 g cukru pudru (stopniowo dodając po łyżce cukru, stale miksując). Ach! Przydałaby się też szczypta soli, o której być może zapomniałam :-p Włożyłam masę do szprycy i formowałam beziki, wyciskając je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piekłam ok. 35 min. w 140°C. Najlepiej zostawić w zamkniętym wyłączonym piekarniku na kilka godzin. Wyszło ok. 20 sztuk.
Porządne bezy wymagają obchodzenia się nimi dosłownie – jak z jajkiem. Odpowiednia temperatura białek, odpowiedni czas ubijania – potrafi to skutecznie zniechęcić do zabierania się za te wypieki. Tym bezom nie poświęciłam zbyt dużo czasu i specjalnej uwagi, a w smaku wyszły przepyszne – miękkie w środku, kruche na zewnątrz.
Bardzo dziękuję autorkom blogów, które zainspirowały mnie do zrobienia tego tortu:
ciasto marchewkowe – Kwestia Smaku
bezy – Moje Wypieki