Ciasteczka orzechowe z czekoladą

  • masło 60 g
  • masło orzechowe 130 g (3 porządne, kopiaste łyżki)
  • 2 jaja
  • 3-4 łyżki płynnego miodu
  • 3-4 łyżki cukru brązowego
  • mąka 200 g (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  • kilkanaście kosteczek ulubionej czekolady (ilość w zależności od wielkości ulepionych kulek)

Mąkę wymieszać w miseczce z proszkiem do pieczenia i solą. Masło orzechowe utrzeć ze zwykłym (zrobiłam to w garnuszku, przy pomocy zwykłej łyżki). Wg przepisu należało zmiksować masę maślaną z jajami. Ja jednak dysponuję tylko blenderem z końcówką do ubijania – to jest zdecydowanie za słabe urządzenie na tak gęstą masę. W związku z tym w oddzielnej miseczce roztrzepałam jajka i mieszając stopniowo dodawałam je do masy.

Gdy masa zrobiła się rzadsza, sięgnęłam po blender. Zmiksowałam dokładnie jaja z masą maślaną. Dodałam miód i cukier. Następnie stopniowo dodawałam mączną mieszankę. Pod koniec mój blender bardzo się męczył, zastąpiłam więc go łyżką 🙂 Dokładnie wymieszałam całość i wstawiłam cały garnuszek do lodówki (oczywiście owinięty folią aluminiową, by nie dostał się tam zapach np. czosnku ;-)) Tam najlepiej zostawić masę na 2 h. W tym czasie zmyć naczynia, blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem, czekoladę połamać na kosteczki, obejrzeć Tap Madl.

Wyjąć zimną masę z lodówki, nabierać łyżką porcję masy, wkładać w środek kawałeczek czekolady i formować małe kulki (ja zrobiłam takie o wielkości między piłką pinpongową a golfową – polecam zrobić jeszcze mniejsze). Kulki nie muszą być okrąglutkie, mogą być spłaszczone (i tak w trakcie pieczenia się spłaszczą). Ważne, by kostka czekolady była cała pokryta ciastem. Kulki (lub też spłaszczone kulki) układać na blasze w sporych odstępach. Piec około 12 min. w 170-175°C (aż się ładnie przyrumienią).

 

Z podanych ilości wyszło 13 ciasteczek (a może 14…? Jedno chyba spałaszowałam od razu 😉 :P)

Przepis (z drobnymi modyfikacjami) pochodzi z mojego ulubionego miesięcznika – Kuchnia (numer 11/2011)

1 myśl w temacie “Ciasteczka orzechowe z czekoladą

  1. Pyszne zarówno na ciepło jak i na zimno. Wersja na zimno nawet lepsza moim zdaniem (lepiej wyczuwalny smak masła orzechowego). Dla koneserów czekolady proponowałabym wersję z czekoladą gorzką – to musi być dopiero uczta dla podniebienia 🙂

Skomentuj SISTA Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.