Pierniczki najlepsze na świecie!

  • Wartość odżywcza 1 pierniczka (przy założeniu, że ciasto zostanie podzielone na 30 równych ciasteczek):
  • 88 kcal, białko: 1,4 g, tłuszcz: 4 g, węglowodany: 11,7 g

Znalazłam ten przepis na blogu Moje Wypieki i od razu wzięłam się do jego realizacji – oczywiście z pewnymi, drobnymi modyfikacjami.

Jeśli:

  • masz ochotę na niesamowitą, rozgrzewającą aromaterapię,
  • chcesz upiec i zjeść najlepsze pierniczki na świecie,
  • jeśli uwielbiasz przygotowywać świąteczne wypieki, ale masz na to niewiele czasu,

ten przepis jest dla Ciebie!

Przygotowywanie tych pierniczków dało mi tyle przyjemności, że pomyślałam, że nawet jeśli nie wyjdą, to i tak warto je było zrobić! Ciasto pachnie obłędnie cynamonem, goździkami, gałką muszkatołową i imbirem. Z garnka unosi się wspaniały miodowo-maślany aromat. Lepienie kulek z tego przyjemnego w dotyku ciasta jest niesamowitym doznaniem. A zapach, który rozchodzi się po całym domu w trakcie pieczenia, to istna poezja i balsam dla zmysłu powonienia 🙂

27-30 sztuk:

  • 250 g mąki pszennej
  • 85 g zmielonych migdałów
  • 3 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika*
  • 2 łyżeczki zmielonego cynamonu
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 200 g miodu płynnego
  • 85 g masła
  • skórka otarta z 2-3 cytryn**

*przyprawa powinna mieć w składzie koniecznie imbir, cynamon, kolendrę, gałkę muszkatołową, goździki, ziele angielskie, pieprz czarny – jeśli któregoś z tych składników brakuje w gotowej mieszance przypraw, należy po prostu dodać go oddzielnie. Można też dodać mielony kardamon.

**cytryny należy uprzednio wyszorować szczoteczką i sparzyć wrzątkiem.

W misce wymieszać mąkę, zmielone migdały, proszek do pieczenia, sodę i przyprawy.

W garnku z grubym dnem umieścić masło i miód i podgrzewać na bardzo małym ogniu, mieszając. Tak, by masło całkowicie się rozpuściło, a masa zrobiła lekko ciepła (nie gorąca!).

Do miski z suchymi składnikami wlać ciepłą masę miodowo-maślaną, dodać skórkę otartą z cytryn i dokładnie wymieszać – najpierw łyżką, a potem już dokładnie zagnieść ręką (ciasto jest lepkie i takie ma być – nie należy dosypywać mąki).

Odrywać z ciasta niewielkie kawałki i formować kulki wielkości orzecha włoskiego (w sumie powinno wyjść około 27-30 sztuk). Układać w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Każdą kulę spłaszczyć równomiernie ręką lub łyżką.

Piec 12-15 min. w 180°C.

Po dwóch minutach można już jeść 🙂 Są balsamem nie tylko dla powonienia, ale i dla podniebienia, więc uwaga, bo szybko się rozchodzą 🙂 Trzeba się nastawić, że pierwsza partia na pewno nie dotrwa do Świąt 😉

Ale nie ma co się martwić – są bardzo łatwe w przygotowaniu, nie widziałam szybszego w realizacji przepisu na pierniczki 🙂 Więc zanim nadejdą Święta zdążymy jeszcze upiec nie jedną blachę tych pierniczków 🙂

Życzę smacznego! 🙂

Ps. W oryginalnej wersji pierniczki są jeszcze lukrowane, ale dla mnie są idealne bez dodatkowego cukru w postaci lukru. Jedną z ich licznych zalet jest w końcu to, że są słodzone tylko miodem 🙂

Ps2. Pierniczki po upieczeniu są miękkie, a potem dość szybko twardnieją (jak to zwykle mają w zwyczaju pierniczki). Muszą trochę poleżakować w metalowej puszce lub słoiku, by zmiękły. A niecierpliwym polecam maczanie twardych pierniczków w gorącej (np. imbirowej) herbacie 🙂

Ślimaczki cynamonowe

  •  Wartość odżywcza 1 ślimaczka*: 
  • 172,6 kcal, białko: 3,2 g, tłuszcz: 5,7 g, węglowodany: 27,4 g

*(przy założeniu, że ciasto zostanie podzielone na 20 równych kawałków)

Zamiast Cini Minis – Cini Maxis 🙂 Dla wielbicieli cynamonu** – rewelacja!

Ciasto:

  • 500 g mąki (ja wsypałam ok. 120 g pełnoziarnistej mąki orkiszowej, ok. 180 g mąki tortowej i ok. 200 g mąki pszennej wrocławskiej typ 550)
  • 100 ml oleju
  • 70 g cukru (użyłam cukru pudru)
  • szczypta soli
  • szklanka ciepłego mleka 2% (250 g)
  • saszetka suchych drożdży (7g)

Cynamonowa mieszanka:

  • 100 g nierafinowanego brązowego cukru
  • 3 łyżeczki cynamonu
  • łyżeczka suszonego imbiru
  • szczypta gałki muszkatołowej

W misce wymieszać mąkę, drożdże, sól i cukier. Dolać olej i ciepłe mleko, wyrobić gładkie ciasto i pozostawić w misce do podwojenia objętości (ok. 40-60 min.).

W miseczce wymieszać brązowy cukier, cynamon, imbir i gałkę muszkatołową.

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na cienki duży prostokąt, posypać równomiernie cynamonową mieszanką (można pomóc sobie ręką – rozprowadzając mieszankę po  powierzchni prostokąta).

Ciasto zawinąć w rulon (od dłuższego boku prostokąta). Pokroić na 17-21 kawałków i ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem.

Piec do zrumienienia ok. 10 min. (lub 2-5 min. dłużej – w zależności od wielkości ślimaczków) w 220°C.** A Ci, którzy nie przepadają za cynamonem, mogą go zastąpić np. ziarenkami wanilii (wtedy lepiej pominąć imbir i gałkę muszkatołową – by nie zdominowały delikatnego waniliowego aromatu).

Przepis jest zmodyfikowaną mieszanką tych dwóch przepisów: klik! i klik!

Asiu, dzięki za podsunięcie przepisu!

Ciasteczka kukurydziane (reaktywacja)

  • Wartość odżywcza 1 ciasteczka (całość = 18 sztuk):
  • 103,2 kcal, białko: 1,4 g, tłuszcz: 6,3 g, węglowodany: 10,2 g

Chciałam wykorzystać kaszkę kukurydzianą, którą mam w domu i szukałam dobrego przepisu na ciasteczka kukurydziane. Jednak żaden przepis mnie nie przekonał. Postanowiłam więc zmodyfikować ten, który już znam (Ciasteczka kukurydziane z powidłami śliwkowymi):

18 ciasteczek:

  • 130 g mąki pszennej (Patrz: Przelicznik)
  • szczypta proszku do pieczenia
  • 50 g kaszki kukurydzianej (tzw. polenty)
  • 50 g cukru trzcinowego
  • 120 g masła
  • 2 żółtka

(W zmodyfikowanej wersji można dodać do ciasta łyżeczkę startego świeżego imbiru i skórkę otartą z 1 cytryny – uprzednio wyszorowanej i sparzonej wrzątkiem).

Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać do miski. Dodać kaszkę i cukier i dokładnie wymieszać. Dodać pokrojone w kosteczkę masło i zagnieść ciasto – tak, by nie było w nim grudek masła. Dodać żółtka i zagnieść gładkie ciasto. Owinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 min. do lodówki.

Piekarnik nagrzać do 180°C. Z ciasta urywać małe kawałki, formować kuleczki i spłaszczać je ręką lub robić w nich wgłębienie (palcem lub jakimś kuchennym narzędziem). Ciasteczka układać na blasze wyłożonej pergaminem i piec na złoto ok. 15 min.

Ciasteczka warte grzechu! 😀

Ciasteczka migdałowe

  • Wartość odżywcza 1 ciasteczka (całość = ok. 40 sztuk):
  • 61,4 kcal, białko: 1,1 g, tłuszcz: 4 g, węglowodany: 5,5 g

ok. 40 sztuk:

  • 200 g mąki pszennej
  • 50 g zmielonych migdałów
  • łyżka cukru z prawdziwą wanilią (można pominąć)
  • łyżeczka cynamonu
  • 120 g zimnego masła
  • 2 żółtka
  • 50 g cukru pudru
  • migdały (ok. 20 sztuk) przekrojone na połówki

Mąkę wymieszać ze zmielonymi migdałami, cukrem z prawdziwą wanilią i cynamonem. Posiekać z zimnym masłem, dodać cukier puder i żółtka.

Zagnieść ciasto* i wstawić na 30-60 min. do lodówki.

Rozwałkować na cienki placek i wykrajać ciasteczka (foremką lub szklanką). Ułożyć je na blasze wyłożonej pergaminem, w każde ciasteczko wetknąć połówkę migdała. Piec w 200°C do lekkiego zrumienienia (ok. 8-10 min.)

*Na początku wydaje się to niewykonalne… Ciasto wygląda jak sucha kruszonka – tak jakby połączenie składników było niemożliwe. Nie dałam jednak za wygraną (chociaż kusiło mnie dodanie np. mleka) i w końcu udało się zagnieść plastyczne ciasto. A zatem cierpliwości! 🙂 Warto, bo ciasteczka są naprawdę rewelacyjne! 🙂

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z… kserówki, którą kiedyś gdzieś zrobiłam… Z tego co pamiętam był zamieszczony w dodatku Poradnika Domowego, załączonym do miesięcznika Kuchnia.

Ciasteczka mocno czekoladowe

  • Wartość odżywcza wszystkich ciasteczek:
  • 2666,8 kcal, białko: 39,9 g, tłuszcz: 152,6 g, węglowodany: 283,7 g

Pyszne ciasteczka z dużą zawartością kakao (ok. 90 sztuk różnych rozmiarów).

  • 170 g masła o temperaturze pokojowej
  • 60 g cukru pudru
  • 1/4 łyżeczki soli
  • opcjonalnie: ziarenka wyłuskane z laski wanilii
  • 260 g mąki pszennej (patrz: Przelicznik)
  • 50 g prawdziwego gorzkiego kakao
  • jajko

Przygotować:

masło w misce

mikser/blender z końcówką do ubijania

cukier puder wymieszany z solą i ziarenkami wanilii (jeśli są używane)

jajko

mąkę wymieszaną z kakao

foremki do wycinania ciasteczek

blachę wyłożoną pergaminem

Masło zmiksować na gładką masę. Dodawać mieszankę cukru, soli i wanilii, cały czas miksując. Wbić jajko, zmiksować. Dodać mąkę z kakao i zmiksować (ponieważ ja dysponuję tylko blenderem z końcówką do ubijania, po dodaniu mąki i kakao ciasto zagniotłam już ręcznie, bo mój blender nie dałby sobie rady).

Ciasto włożyć w folii do lodówki na 1 h.Wyjąć ciasto z lodówki, delikatnie rozwałkować na cienki placek (podsypując lekko mąką w razie potrzeby). Foremkami wyciąć ciasteczka. Ułożyć je na blasze wyłożonej pergaminem i piec ok. 12 min. w 180°C.

Ciasteczka można oczywiście ozdobić lukrem lub polewą (np. z białej czekolady) oraz udekorować posypką lub orzechami, ale ja miałam akurat ochotę na takie ciasteczka saute 🙂

Świetnie nadają się do kawy!Przepis (zmodyfikowany) pochodzi stąd.

Ciasteczka z odzysku :-)

Oryginalna wersja przepisu na ciasteczka kokosowe z masą krówkową zakładała, że polewę należy przygotować z zagęszczonego mleka słodzonego, stopionego masła i miodu. Niestety w swoim roztrzepaniu kupiłam masę krówkową zamiast tego zagęszczonego mleka… I… Zorientowałam się dopiero, gdy rozpuściłam masło i włożyłam to niego masę krówkową…

Masa krówkowa nijak nie chciała połączyć się z masłem, więc powstała z tego dziwna breja, która zaczęła wyglądać trochę lepiej jak pogotowałam dłuższą chwilę zawartość garnka na małym ogniu. Ale nie mogłam pozwolić sobie na zmarnowanie ponad 3/4 puszki masy krówkowej i 1/2 kostki masła!

Sypnęłam do tego spoooro płatków owsianych (1/2 400-gramowego opakowania) i trochę wiórków kokosowych (ok. 50 g). Gdy uznałam masę za wystarczająco gęstą wyłożyłam ją na blachę (28,5 cm x 20,5 cm) i piekłam w 180°C, aż masa ładnie się podpiekła i trochę stwardniała.

Wyjęłam do ostudzenia, włożyłam do lodówki i następnego dnia pokroiłam na kawałki.

Eksperyment się udał! Wprawdzie ryzykowałam zmarnowanie nie tylko masy krówkowej i masła, ale także sporej ilości płatków owsianych i wiórków kokosowych, ale w rezultacie nie zmarnował się ani okruszek!

Wyszły z tego przepyszne ciasteczka-batoniki musli, które zniknęły w oka mgnieniu – wszyscy, którzy mieli okazję je skonsumować się zachwycali 🙂

Warto eksperymentować w kuchni i czasem nawet lepiej jak nie wszystko idzie zgodnie z planem 🙂

Życzę owocnych, kulinarnych przygód!

Skład „ciasteczek z odzysku”:

  • ok. 400 g masy krówkowej
  • 125 g stopionego masła
  • ok. 200 g płatków owsianych
  • ok. 50 g wiórków kokosowych
  • Wartość odżywcza 1 ciasteczka (przy założeniu, że całość zostanie podzielona na 20 sztuk):
  • 158,6kcal, białko: 2,3 g, tłuszcz: 9 g, węglowodany: 17 g

Ciasteczka kokosowe z masą krówkową

  • Wartość odżywcza całego ciasta:
  • 2242,7 kcal, białko: 22,4 g, tłuszcz: 148,5 g, węglowodany: 203,8 g

  • 125 g stopionego masła
  • 130 g mąki pszennej (patrz: Przelicznik)
  • 50 g wiórków kokosowych
  • 50 g cukru brązowego nierafinowanego
  • odrobina oleju rzepakowego do wysmarowania formy
  • 100 g masy krówkowej

Mąkę wymieszać dokładnie z wiórkami i cukrem, dodać masło i ponownie wymieszać – do połączenia się składników. Masę rozprowadzić na dnie formy (wymiary ok. 20 x 30 cm) posmarowanej lekko olejem. Piec 15 min. w 180°C.

Tuż po wyjęciu z piekarnika (na jeszcze gorące ciasto) wyłożyć masę krówkową, poczekać, aż lekko się rozpuści i delikatnie rozsmarować po cieście.

Najlepiej włożyć ciasto do lodówki i po jakimś czasie (nie wcześniej niż po 1 h) pokroić na małe kwadraty/prostokąty. Trudno będzie się jednak oprzeć odkrojeniu i natychmiastowym skonsumowaniu chociaż jednego gorącego kawałka 🙂

Nie muszę chyba dodawać, że połączenie masła, cukru, wiórków kokosowych i masy krówkowej daje niesamowite wrażenia smakowe? Pycha!

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z miesięcznika „Kuchnia” nr 11-2012. A dlaczego zmodyfikowany? Wyjaśnienie w kolejnym wpisie 🙂

Ciasteczka orzechowe najlepsze z najlepszych

  • Wartość odżywcza 1 ciasteczka (przy założeniu, że wyjdzie 37 sztuk):
  • 64 kcal, białko: 1,2 g, tłuszcz: 3,8 g, węglowodany: 6 g

Pamiętacie ciasteczka z masła orzechowego, które opatrzyłam opisem „jeszcze lepsze od poprzednich”? Te, na które przepis zamieszczam poniżej są najlepsze z najlepszych – doszłam do perfekcji 🙂 A to dzięki Sylwii, która uraczyła mnie pysznym masłem orzechowym własnej roboty 🙂

  • 100 g orzechów ziemnych prażonych bez soli i tłuszczu
  • 1,5 łyżki oliwy
  • pół łyżeczki soli
  • 100 g masła
  • 100 g brązowego cukru
  • jajko
  • szklanka mąki (130 g)
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej

Całe ciasto od momentu przygotowania masła orzechowego do gotowej masy zrobiłam w jednym robocie kuchennym. Wrzuciłam do niego orzechy i zmiksowałam. Dolałam oliwę, wsypałam sól i zmiksowałam na gładkie masło orzechowe (którego część zniknęła od razu w dwóch żołądkach – tylko jeden należał do mnie :-)). Dalsze postępowanie – tak jak w tym przepisie:

Do masła orzechowego dodać zwykłe masło i zmiksować. Następnie dodać cukier, wbić jajko i ponownie zmiksować. Mąkę wymieszaną z sodą zmiksować z masą maślaną.

Nagrzać piekarnik do 200°C. W czasie, gdy piekarnik będzie się nagrzewał ulepić niewielkie kulki z masy. Kulki ułożyć w dużych odstępach na blasze wyłożonej pergaminem i spłaszczyć każdą widelcem (mi kulki zajęły dwie blachy – w czasie, gdy jedna była w piekarniku, lepiłam kulki na drugą). Piec ok. 7 min.Po wyjęciu nie przekładać ciasteczek nigdzie od razu, ponieważ są mięciutkie i kruche. Niech spokojnie wystygną na blasze, ewentualnie można je potem studzić na kratce.

Z podanych ilości wyszło 37 sztuk.

Ciasteczka owsiane

  • Wartość odżywcza 1 ciasteczka (całość = 23 sztuki):
  • 82,4 kcal, białko: 1,6 g, tłuszcz: 4 g, węglowodany: 9,6g

Uwielbiam ciasteczka owsiane, a wbrew powszechnej opinii – niestety wcale nią są takie zdrowe. Te kupne zalane są często morzem syropu glukozowo-fruktozowego i/lub zasypane górą cukru. Ponadto w składzie często mają niekorzystny dla zdrowia utwardzony tłuszcz roślinny, a czasem nawet konserwanty!

Dlatego od jakiegoś czasu poszukuję dobrego przepisu na ciasteczka owsiane – na takie, które będą w smaku przypominały te kupne, ale jednocześnie będą miały dużo lepszy skład. Myślę, że ten przepis (źródło: tutaj!, trochę zmodyfikowałam) jest bliski ideału:

  • 175 g pszennej mąki pełnoziarnistej
  • 50 g mąki pszennej (użyłam wrocławskiej, typ 500)
  • 50 g płatków owsianych
  • pół łyżeczki soli
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 100 g masła
  • 3 łyżki brązowego cukru
  • 6 łyżek mleka (ok. 60 ml)

Płatki owsiane zmielić (ja użyłam blendera – płatki trzeba po prostu rozdrobnić, a nie zmielić na mąkę). Wymieszać w misce wszystkie składniki i zagnieść ciasto.

Rozwałkować (delikatnie podsypując mąką) na niezbyt cienki placek. Foremką wycinać ciastka o dowolnych kształtach (z podanych ilości wyszły mi 23 sztuki). Można zrobić na ciasteczkach ozdoby przy użyciu wykałaczki lub słomki. Ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem i piec ok. 15 min. w 180°C.W tej wersji ciasteczka są bardziej słone niż słodkie. Idealnie pasują do Nutelli 🙂 Następnym razem dodam chyba o 1-2 łyżki cukru więcej. Wtedy będę mogła zupełnie zrezygnować z kupnych ciasteczek owsianych 🙂Ładnie zapakowane ciasteczka to świetny pomysł na prezent. Można je obwiązać ładną wstążeczką lub zapakować w celofan, obwiązując go wstążką.

Baton musli

Takie ciacho to nie grzech. Więcej – spodoba się każdemu dietetykowi.

Takim opisem opatrzony jest ten przepis w miesięczniku Kuchnia. Smakowo owszem – bardzo mi się to ciacho spodobało. Niestety jeśli chodzi o jego wartość energetyczną – trzeba uważać. „Zdrowe” ciasteczka owsiane to niezła pułapka kaloryczna! Zdrowe – pewnie!

Bo mają dużo błonnika.

Bo w takiej wersji jak poniżej nie mają zbędnych dodatków w postaci np. utwardzonych tłuszczów roślinnych czy syropu glukozowo-fruktozowego (które można spotkać w przemysłowo produkowanych ciasteczkach owsianych).

Ale jeśli ktoś myśli, że ciasteczka owsiane są „light”, to wyprowadzam z błędu:

  • Wartość odżywcza całej blachy:
  • 6190 kcal, białko: 142, 7 g, tłuszcz: 139,1 g, węglowodany: 1116,3 g

30 (?)* porcji:

  • 600 g płatków owsianych
  • 100 g ziaren słonecznika
  • 100 g orzechów (ja użyłam migdałów)
  • 400 g mieszanych suszonych owoców (użyłam 200 g żurawiny i 200 g pokrojonych w paseczki moreli)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • puszka słodzonego mleka zagęszczonego (nie masy krówkowej!)
  • 100 g miodu
  • ok. 120 g konfitury morelowej
  • duuuża miska 🙂

Płatki owsiane, ziarna słonecznika, posiekane orzechy, owoce suszone (uprzednio przelałam je wrzątkiem) i sól wymieszać w misce.

Mleko skondensowane lekko podgrzać i wraz z miodem i konfiturą wlać do miski. Dokładnie wymieszać. Powstałą masę wyłożyć grubą warstwą na blachę wyłożoną pergaminem i piec 30 min. w 180°C.*Całą blachę można spokojnie podzielić na 30 porcji i wtedy jeden batonik ma niewiele ponad 200 kcal. Wyjdzie więc z tego rozsądna dawka kaloryczna na deser – o ile mamy (i chcemy) się z kim podzielić 🙂 Oczywiście nie każdy się przecież odchudza, więc niektórzy z pewnością mogą sobie pozwolić na więcej. Ale świadomość żywieniową zawsze warto mieć 🙂

Przepis zaczerpnęłam z miesięcznika Kuchnia, nr 5-2012.